Szef skoków przemówił po aferze z Norwegami. Podaje termin

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto i Lars Baron / Na zdjęciu: Sandro Pertile i Marius Lindvik
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto i Lars Baron / Na zdjęciu: Sandro Pertile i Marius Lindvik

- Wiem, że wszyscy chcieliby jak najszybszego wyjaśnienia całej sprawy. Chcemy jednak dokładnie dowiedzieć, co się stało - przekazuje WP SportoweFakty dyrektor PŚ Sandro Pertile. Mówi też, kiedy należy spodziewać się dalszych decyzji.

To jeden z największych skandali w skokach narciarskich w historii. Jakub Balcerski ze sport.pl tuż przed sobotnim konkursem mistrzostw świata opublikował wideo, w którym widać, jak Norwegowie w nielegalny sposób manipulują kombinezami.

Strój podczas lotu miał być usztywniony w kroku, co pozwalało Norwegom osiągać większe odległości. Do tego gospodarze MŚ w Trondheim mieli także duplikować czipy, co pozwalało im potencjalnie na dalsze manipulacje.

Przed konkursem reprezentacje Polski, Austrii i Słowenii złożyły protest, ale początkowo został on rozpatrzony negatywnie. Po konkursie kontroler FIS Christian Kathol znalazł jednak nieprzepisowe modyfikacje i zdyskwalifikował srebrnego medalistę Mariusa Lindvika i piątego Johanna Andre Forfanga.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień

Nie wiadomo jednak, czy Norwegowie nie oszukiwali we wcześniejszych konkursach mistrzostw świata. Marius Lindvik to przecież mistrz świata ze skoczni normalnej. Austriacy postulują anulowanie wszystkich medali Norwegów, które zdobyli w Trondheim w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej.

Co na to FIS? W niedzielę wydała specjalny komunikat. Podkreśliła w nim, że utworzona zostanie niezależna komisja badawcza, która ma przeprowadzić szczegółowe dochodzenie w sprawie możliwych manipulacji sprzętowych w skokach narciarskich. (więcej TUTAJ)

W środowisku skoków jednak dalej wrze. Trener reprezentacji Polski Thomas Thurnbichler przekonuje w rozmowie z nami, że to niemożliwe, żeby norwescy skoczkowie nie wiedzieli o nielegalnych modyfikacjach w ich sprzęcie i opowiada, że cała sprawa niczym nie różni się od dopingu. Domaga się także zawieszenia wszystkich zamieszanych w tę sprawę (całą rozmowę możesz przeczytać TUTAJ).

O komentarz dotyczący całej sprawy poprosiliśmy dyrektora Pucharu Świata w skokach narciarskich Sandro Pertile. Włoch prosi dziennikarzy i kibiców o jedną rzecz.

- Nie chcę udzielać teraz oficjalnych wywiadów. Proszę was o cierpliwość. Wiem, że wszyscy chcieliby jak najszybszego wyjaśnienia całej sprawy. Chcemy jednak dokładnie dowiedzieć, co się stało i znaleźć właściwą odpowiedź na te wydarzenia - przekazuje WP SportoweFakty dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich.

Już w czwartek w stolicy Norwegii odbędzie się kolejny konkurs Pucharu Świata. Skoczkowie w Oslo rozpoczną rywalizację w cyklu Raw Air. Czy można spodziewać się podjęcia jakichkolwiek decyzji przed konkursami?

- Dalsze informacje na temat całej sprawy opublikujemy z pewnością przed spotkaniem kapitanów drużyn przed konkursem w Oslo, które odbędzie się w środę do godziny 19:00 - odpowiada Włoch.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (28)
avatar
341941
45 min temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Niech sobie wymyślą neoastmę i robią to legalnie. 
avatar
Piotr Statuch
54 min temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Fis i niezależna komisja... 
avatar
piotr9990
1 h temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
A naszym emerytom to nic już nie pomoze 
avatar
taylor
1 h temu
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Proponuję naszym skoczkom przed skokami puszczać filmy dla dorosłych. Sztywne krocze gwarantowane, a kilka chwil po skoku niedozwolona sztywność nie do wykrycia. 
avatar
piotr9990
1 h temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Do czego doprowadziło. Jedni na granicy przepisów drudzy naginaja a polacy nie potrafią się przecistawic fisowi... 
Zgłoś nielegalne treści