Sezon 2024/2025 Pucharu Świata w skokach narciarskich był mizerny w wykonaniu reprezentantów Polski. Powody do radości dawały jedynie występy Pawła Wąska, który w Lahti zdołał nawet stanąć na podium (więcej przeczytasz TUTAJ).
To jednak nie wystarczyło, by Thomas Thurnbichler utrzymał stanowisko trenera kadry A. W piątek (28 marca) Adam Małysz poinformował, że austriacki szkoleniowiec nie będzie już dłużej prowadził Biało-Czerwonych. Zastąpi go Maciej Maciusiak.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"
Decyzja wywołała falę komentarzy - w dużej mierze krytycznych. Głos postanowił zabrać prezes Polskiego Związku Narciarskiego, który wyjaśnił motywy działań federacji.
- Jesteśmy po konferencji prasowej. Chciałbym wyjaśnić kilka kwestii, które nie dla wszystkich mogły być jasne, jeśli chodzi o zmiany w naszej kadrze. To wszystko szykowało się już od dłuższego czasu - powiedział na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu.
- Także ze względu na atmosferę, jaka panowała w zespole, i na brak wyników. Uznaliśmy, że przed igrzyskami warto coś zmienić i spróbować zrobić coś pozytywnego - chociażby dla poprawy nastrojów. Oczywiście wszystko odbyło się w porozumieniu z trenerami i zawodnikami, z którymi wcześniej rozmawialiśmy - dodał.
Adam Małysz zdradził też, że zarówno Paweł Wąsek, jak i Thomas Thurnbichler otrzymali alternatywne propozycje.
- Paweł Wąsek dostał możliwość wyboru - jeśli chciałby trenować z Thomasem, my jak najbardziej mu to umożliwimy. Paweł jednak zdecydował, że woli trenować z całą kadrą. Z kolei Thomas otrzymał propozycję objęcia kadry juniorów. To młody trener, wciąż w niego wierzymy i uważamy, że może wnieść wiele - zwłaszcza w pracy z młodszymi zawodnikami - stwierdził.
Wiemy już, że kadrę A poprowadzi Maciej Maciusiak. Jak podkreślił Małysz, kluczowa w tej zmianie była kwestia atmosfery w zespole.
- Wszyscy zawodnicy jednogłośnie powiedzieli, że chcą pracować z Maćkiem Maciusiakiem. Oczywiście będzie też współpraca z Kamilem i Michałem Doleżalem. Michał ma blisko współpracować z Maćkiem – wręcz razem będą tworzyć tę kadrę. I właśnie na tym nam zależało - ta współpraca ma przynieść efekty - podsumował.
Szkodzi pan całemu polskiemu narciarstwu
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść
Cake sporty zimowe pod pana rządami to dno
Nie tylko skok
Odejdź Oan wstydu oszczędź