Skandal na MŚ. Gwiazdor stracił medal, kadra zdyskwalifikowana

Domen Prevc ze złotym medalem, Marius Lidnvik ze srebrem, a Jan Hoerl z brązem - tak rozstrzygnął się konkurs mistrzostw świata na dużej skoczni w Trondheim. Nie było to jednak rozstrzygnięcie ostateczne.

Kilka minut po ostatnim skoku z Norwegii napłynęły sensacyjne informacje. Wszyscy reprezentanci gospodarzy w tym konkursie zostali zdyskwalifikowani. W ten sposób Lindvik stracił srebro, a to trafiło ostatecznie w ręce Hoerla. Z brązowym krążkiem zmagania zakończył Ryoyu Kobayashi.

Powód dyskwalifikacji? FIS podaje oficjalnie: manipulacja przy kombinezonie. To efekt głośnej afery, która wybuchła przed startem konkursu. Portal sport.pl dotarł do nagrań, na których było widać, jak do kombinezonów norweskich skoczków miały być wszywane zduplikowane czipy (WIĘCEJ). Damian Michałowski z TVN przekazał, że dyskwalifikacja dotyczyła jednak czegoś innego: wszycia sznurka, którym usztywniali kombinezony (WIĘCEJ).

"Po konkursie FIS wezwała do kontroli Mariusa Lindvika i Johanna Andre Forfanga. Podczas niej otworzono kombinezony Norwegów i wykryto manipulacje przy sprzęcie" - podał portal skijumping.pl za pośrednictwem portalu X.

Mistrzostwa świata zakończyły się olbrzymim skandalem, a jego echa na pewno będą odbijać się w środowisku przez kolejne dni. Niewykluczone, że strata medalów to niejedyna kara, jaka spotkała Norwegię.

Wyniki konkursu MŚ po dyskwalifikacji Norwegów:

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień

Skoki narciarskie w Trondheim - oglądaj na żywo w TVN w Pilocie WP (link sponsorowany)