Najlepsi skoczkowie świata przebywają w Willingen, gdzie organizowane są zawody z cyklu Pucharu Świata. Z kolei na średniej skoczni w Szczyrku odbywają się zmagania w ramach FIS Cup.
W niedzielę miał miejsce drugi konkurs indywidualny. Z numerem 25 na belce zasiadł Wiktor Węgrzykiewicz. 24-letni zawodnik wyraźnie spóźnił wyjście z progu. To jednak był dopiero początek jego kłopotów.
Polak osiągnął 89 metrów, lądując przed punktem konstrukcyjnym. Tuż po tym, jak jego narty zetknęły się ze śniegiem, stracił równowagę i z dużym impetem uderzył o zeskok.
Na szczęście wygląda na to, że nie doznał żadnych poważnych obrażeń. Skoczek co prawda złapał się za głowę, ale już chwilę później stanął na nogi i samodzielnie opuścił skocznię.
- Zachłannie walczył o odległość. Wiadomo, są zawody, więc każdy chce skoczyć jak najdalej. Niestety, tu zaowocowało to błędem przy lądowaniu - ocenił tę sytuację komentator TVP Sport. Nagranie udostępniamy poniżej.