Dramat Biało-Czerwonych. Honor Polaków ratował Paweł Wąsek

Getty Images / Daniel Kopatsch / Na zdjęciu: Paweł Wąsek
Getty Images / Daniel Kopatsch / Na zdjęciu: Paweł Wąsek

Niedziela nie była udana dla Polaków. Co prawda Paweł Wąsek zajął 10. pozycję, ale pozostali Biało-Czerwoni spisali się słabo. Dominowali za to Austriacy, którzy w Oberstdorfie zajęli całe podium. Najlepszy był Stefan Kraft.

Sobota spowodowała, że polscy kibice nie mieli wielkich nadziei dotyczących startującego w ten weekend 73. Turnieju Czterech Skoczni. Nasi skoczkowie w treningach prezentowali się przeciętnie, a w kwalifikacjach nie było lepiej. Już na tym etapie przepadł Dawid Kubacki, zajmując dopiero 53. lokatę.

Na szczęście lepiej spisali się pozostali Biało-Czerwoni. Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek oraz Jakub Wolny zdołali awansować do konkursu indywidualnego. Trafili jednakże na trudnych rywali. Kwalifikacje za to zdominowali Austriacy, którzy zajęli miejsca od pierwszego do piątego, co było wydarzeniem historycznym.

Fanom znad Wisły w niedzielę serce zaczęło bić szybko, bo tuż po rozpoczęciu zawodów. Jako drugi na belce startowej usiadł ostatni z wymienionych Polaków. Wolny nie skoczył nadzwyczajnie, gdyż wylądował na 121. metrze. Jego przeciwnik Antti Aalto uzyskał jednak 117,5 metra, co oznaczało, że zawodnik z Bielska-Białej zapewnił sobie udział w drugiej serii. 
 
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"

Długo musieliśmy czekać na kolejnego podopiecznego Thomas Thurnbichler, ale jak już nadszedł ten czas, pojawiło się ich dwóch po sobie. Najpierw z progu wybił się Żyła, a po chwili Zniszczoł. Obaj niestety przegrali w swoich parach. Ten pierwszy uzyskał 120,5 metra i poległ z Artti Aigro (130 metrów), tracąc do Estończyka ponad 10 punktów.

Ten drugi skoczył 2,5 metra dalej, lecz to było za mało na Andreasa Wellingera (129 metrów), który i tak nie zaprezentował się rewelacyjnie, gdyż skończył pierwszą serię dopiero w trzeciej dziesiątce. Oczywiście takie rezultaty Biało-Czerownych nie dawały im żadnych szans na awans do rundy finałowej.

Humory wszystkim polepszył Wąsek, oddając fenomenalną próbę i frunąc aż na 137. metr. Dzięki temu Polak nie tylko okazał się lepszy od Karla Geigera, który zresztą wylądował tylko 2 metry bliżej, ale również był w tym momencie na drugiej pozycji. Jego oponent też mógł spokojnie szykować się do drugiej serii.

25-latek po przerwie ponownie pokazał bardzo dobry skok. Co prawda tym razem uzyskał 130 metrów, lecz w trudniejszych warunkach. To przeniosło się na końcową notę wynoszącą 297,8 punktu i drugą lokatę w danej chwili. Co ciekawe, tuż za swoim przeciwnikiem z pary. Pewne już również było, że Paweł Wąsek w Oberstdorfie zostanie sklasyfikowany w najlepszej dziesiątce.

Jakub Wolny w drugiej serii poprawił się o osiem metrów (129 m), ale pozostali skoczkowie także to zrobili, lecz jeszcze bardziej okazale. W konsekwencji 29-latek zakończył zmagania na 30. miejscu, tracąc blisko 10 "oczek" do Lovro Kos, będącego tuż nad naszym reprezentantem.

Walka o tryumf w Oberstdorfie rozegrała się bez udziału Polaków. Austriacy udowodnili, że będą chcieli rozstrzygnąć losy Złotego Orła między sobą, choć na półmetku "tylko" dwóch z nich było na prowadzeniu. Stefan Kraft miał 1,3 punktu przewagi nad Janem Hoerlem. 4,5 "oczka" do lidera tracił z kolei Pius Paschke, dowodząc, że forma go jednak nie opuściła. Jeszcze 2,2 punktu mniej zdobył Johann Andre Forfang. Kolejni w klasyfikacji mieli już trochę większe straty. Mimo wszystko druga seria zapowiadała się niezwykle emocjonująco.

Ponad 25 tysięcy kibiców na trybunach było świadkami spektakularnej rywalizacji o zwycięstwo. Pierwszy atak przeprowadził Daniel Tschofenig, lecąc 140,5 metra. Kolejni zawodnicy lądowali, a 22-latek utrzymywał się na prowadzeniu. Gdy Paschke uzyskał 133,5 metra, jasne stało się, że młody Austriak stanie na podium niedzielnego konkursu.

Wyprzedził go w końcu Hoerl, który poleciał 135 metrów i czekał już tylko na próbę swojego rodaka Krafta. Ten w końcu dopiął swego w tym sezonie i w ostatnim konkursie 2024 roku odniósł 44. wygraną w karierze, jednocześnie obejmując fotel lidera w TCS. 31-latek pokonał młodszego kolegę o 3,5 punktu.

Teraz Turniej Czterech Skoczni przeniesie się do Garmisch-Partenkirchen. Tradycyjnie 31 grudnia odbędą się kwalifikacje (godzina 13:30), a 1 stycznia konkurs indywidualny (godzina 14:00). Relację tekstową "na żywo" ze wszystkich serii przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Wyniki niedzielnego konkursu w Oberstdorfie:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćPunkty
1. Stefan Kraft Austria 138.0/135.5 335.1
2. Jan Hoerl Austria 134.5/135.0 331.6
3. Daniel Tschofenig Austria 131.0/140.5 323.6
4. Pius Paschke Niemcy 138.0/133.5 321.3
5. Johann Andre Forfang Norwegia 140.0/136.0 318.9
6. Gregor Deschwanden Szwajcaria 140.0/136.5 318.6
7. Kristoffer Eriksen Sundal Norwegia 134.0/135.5 302.9
8. Karl Geiger Niemcy 135.0/137.0 300
8. Michael Hayboeck Austria 134.5/129.5 300
10. Paweł Wąsek Polska 137.0/130.0 297.8
30. Jakub Wolny Polska 121.0/129.0 252.4
37. Aleksander Zniszczoł Polska 123.0/ 128.9
41. Piotr Żyła Polska 120.5/ 123.7
Komentarze (49)
avatar
Manio Maniolo
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jeśli TVN nie odda skoków to nie widzę szans na poprawę....
W takim przypadku można przejąć TVN ze skokami, to powinno pomóc.... 
avatar
Magistro
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Stoch Żyła Kubacki zrobili swoje. Niestety następców brak. Zmarnowane zostały lata sukcesów. Tylko kasę liczyli. Gdzie ta młodzież o której Tajner i Kot zawsze mówili??? Którzy już zaraz będą s Czytaj całość
avatar
HDO
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No cóż. Ekipa się zestarzała, młodzieży nie ma więc efekt widać gołym okiem. Najbardziej rozśmieszają mnie rnIoty na forum, które jedyne co mają do zaproponowania to wystrzelenie wszystkich na Czytaj całość
avatar
tmay
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Klika w PZN. Małysz się nie nadaje na prezesa. Trenera chcą zmienić? A może zawodników. Żyła po operacji można przymknąć oko. Wąsek OK. Reszta nawet na puchar konfederacji się nie nadają 
avatar
Tedy Starowinka
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Pompowanie balona jak z reprezentacją Polski w piłce kopanej miliony nagród i nagle klapa bo kto zmusi do wysiłku osła