Zgrzyt. Znany skoczek pominięty

Getty Images / Dominik Berchtold/VOIGT / Na zdjęciu: Remo Imhof
Getty Images / Dominik Berchtold/VOIGT / Na zdjęciu: Remo Imhof

Mimo że Remo Imhof nie zanotował udanego początku sezonu 2024/25, to sporą niespodzianką jest to, iż nie znalazł się w kadrze na nadchodzące zmagania w Engelbergu. W taką decyzję aż trudno uwierzyć.

W tym artykule dowiesz się o:

Engelberg to tradycyjnie ostatni przystanek Pucharu Świata w skokach narciarskich przed Bożym Narodzeniem. Szwajcarski Związek Narciarski ogłosił, że na Gross-Titlis-Schanze (HS140) wystąpią dwie skoczkinie oraz ośmiu skoczków, w tym debiutanci Juri Kesseli i Lean Niederberger.

W składzie Szwajcarii na zawody w Engelbergu znalazł się m.in. Gregor Deschwanden, który w tym sezonie już dwukrotnie stawał na podium. Obok niego wystąpią także Simon Ammann, Killian Peier, Felix Trunz, Sandro Hauswirth i Yanick Wasser. Zabraknie natomiast Remo Imhofa, co było dość sensacyjną decyzją.

Trudno bowiem zrozumieć, z jakiego powodu w składzie na Puchar Świata pominięty został Imhof. W końcu ten osiągał w tym sezonie lepszy wyniki od, chociażby Wassera.

Zawody w Engelbergu rozpoczną się 20 grudnia 2024 r. od odprawy technicznej i treningów. Kwalifikacje mężczyzn zaplanowano na 17:30. W weekend odbędą się konkursy zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn, a rywalizacja zakończy się w niedzielę.

Szwajcarscy kibice liczą na dobry występ swoich rodaków, zwłaszcza Deschwandena, który jest piąty w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Jego forma w tym sezonie daje nadzieję na kolejne sukcesy na Gross-Titlis-Schanze.

ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni wyznała, że choruje. "Byłam pod ścianą"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty