Sceny w Eurosporcie. Kończyli transmisję i wtedy nadeszły szokujące wieści

Twitter / Damian Michałowski / Sebastian Szczęsny i Damian Michałowski
Twitter / Damian Michałowski / Sebastian Szczęsny i Damian Michałowski

Gdy Sebastian Szczęsny i Damian Michałowski kończyli transmisję z konkursu skoków narciarskich, nic nie wskazywało nagłego zwrotu akcji. Dziennikarze już żegnali się z widzami Eurosportu, lecz wtedy nadeszły szokujące informacje.

W sobotę (8 marca) odbywał się ostatni konkurs skoków narciarskich na mistrzostwach świata w Trondheim. Wśród faworytów do zwycięstwa wymieniało się m.in. zawodników gospodarzy, w tym Mariusa Lindvika czy Johanna Andre Forfanga.

Pierwszy z wymienionych sprostał zadaniu i zakończył zmagania na drugiej pozycji. Z medalu nie mógł się jednak cieszyć. Wszystko przez to, że Lindvik (podobnie jak jego koledzy z reprezentacji) zostali zdyskwalifikowani.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców

Powód? Manipulowanie kombinezonami. Reprezentacja Norwegii miała je duplikować i wszywać w nowe, nielegalnie ulepszone stroje. To jednak nie wszystko. Skandynawowie dopuścili się bowiem jeszcze innego oszustwa.

W szew wszywano sznurek, którym usztywniali kombinezony. Informacje te wyszły na jaw już po tym, jak zmagania na skoczni dobiegły końca, a transmisja telewizyjna w Eurosporcie dobiegała końca.

- Damian Michałowski, Sebastian Szczęsny, kłaniamy się nisko - pożegnał się już z widzami Eurosportu drugi z wymienionych. - Kogo? Lindvika dyskwalifikacja? Co ty mówisz? - dopytywał w trakcie Michałowski.

Wtedy transmisja dobiegła końca. Chwilę później media obiegła informacja o oszustwach, jakich dopuścili się Norwegowie.

"Norwegowie oszukują u siebie w Norwegii na Mistrzostwach Świata. Skandal, którego w najczarniejszych scenariuszach telewizyjnych byśmy nie wymyślili. To jeden z najgorszych dni dla skoków narciarskich. Ciekawe czy pozostałe wyskakane medale też są oszukane" - napisał Michałowski na X-ie.

Komentarze (5)
avatar
Cie Wdu
1 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ciekawe co dalej, czy wrócą do Pucharu Świata jak nigdy nic ?? 
avatar
krzysztof kupniewski
4 h temu
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Norwegowie oszukują pozostałych od lat....
Justyna Kowalczyk, mowiła to głośno i co??
We władzach FIS siedzą Norki i ukrecajá każdej sprawie łeb...
Taka demokracja po europejski :(( 
avatar
Jerzy Mazur
16 h temu
Zgłoś do moderacji
9
1
Odpowiedz
Niestety, ale od dawna sport wyczynowy to hest jeden wielko przekręt ! 
Zgłoś nielegalne treści