W niedzielnym wietrznym i loteryjnym konkursie na Rukatunturi (HS 142) Kamil Stoch uzyskał najlepszy wynik w tym sezonie. Trzykrotny mistrz olimpijski w jednoseryjnych zawodach zajął czternastce miejsce.
Choć trzeba przyznać, że po jego próbie niewiele wskazywało, że skończy się tak dobrze. Stoch uzyskał 127,5 metra i nie miał jeszcze zapewnionego awansu. Zmienne warunki uniemożliwiły jednak wielu czołowym zawodnikom uczciwą walkę.
- Po skoku to byłem pełen obaw czy to wystarczy na drugą serię, ale trzeba brać to co jest w ciemno. Czasem szczęście trzeba przyjąć z uśmiechem i iść dalej - przyznaje Stoch.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
- Cieszą mnie dwie rzeczy. Pierwsze, że w końcu coś drgnęło. W loteryjnych warunkach, ale jednak. Wiem, nad czym muszę pracować i będę to teraz robił - dodaje.
Sprecyzował, że chodzi o pozycję najazdową. Dodał, że trzeba być aktywnym cały czas na rozbiegu, a tego mu trochę brakuje.