Do sezonu zimowego Kamil Stoch przygotowuje się pod okiem Michala Doleżala i Łukasza Kruczka. Nasz złoty medalista olimpijski nie ukrywa, że powoli zbliża się koniec jego kariery. Chce jednak, aby godnie pożegnać się z zawodowym sportem. Przede wszystkim jednak chce odzyskać radość z uprawiania skoków.
W czwartek (19 września) Stoch oddał bardzo daleką próbę na Wielkiej Krokwi i doznał urazu. Podczas treningu nasz reprezentant miał lądować w okolicy 150. metra (więcej tutaj). Na jego twarzy pojawił się grymas bólu.
O dalszym kontynuowaniu treningu nie było mowy. Stoch zakończył czwartkowe ćwiczenia i opuścił obiekt w Zakopanem. Teraz wszyscy obawiają się o jego zdrowie. W sobotę najnowsze informacje w jego sprawie przekazał PZN.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
"Komunikat: Po dalekim skoku na Wielkiej Krokwi w Zakopanem Kamil Stoch poczuł ból w kolanie. Na ten moment nie wiemy, jak poważne było to zdarzenie. Dalsza diagnostyka i badanie rezonansem magnetycznym zaplanowane jest na poniedziałek" - napisano na profilu PZN na platformie X.
Pozostaje zatem czekać do poniedziałku, kiedy to Stoch przejdzie kolejne badania. Fani mocno trzymają kciuki, aby uraz skoczka z Zębu nie był poważny. Inauguracja Pucharu Świata w sezonie 2024/2025 nastąpi 22 listopada w norweskim Lillehammer.