Okres pełen zawirowań w norweskich skokach narciarskich właśnie dobiegł końca. W maju 2024 roku, po 13 latach pracy, Alexander Stoeckl przestał pełnić funkcję trenera norweskiej kadry w skokach narciarskich. Nieoficjalnie stało się to już wcześniej, bo Stoeckl popadł w konflikt z zawodnikami i związkiem.
Zimą norwescy skoczkowie skierowali do komisji skoków narciarskich wewnętrzne pismo, w którym ostro skrytykowali Stoeckla. Zarzuty dotyczyły m.in. braku odpowiedniego wsparcia podczas treningów oraz jego stylu zarządzania. Austriaka brakowało w gnieździe trenerskim w ostatnich tygodniach Pucharu Świata 2023/24.
A teraz wiemy, kto go zastąpi. We wtorek Norweski Związek Narciarski oficjalnie potwierdził, że Magnus Brevig obejmuje stanowisko głównego trenera reprezentacji skoczków narciarskich.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!
- Jestem bardzo zmotywowany i nie mogę się doczekać nowych wyzwań, ale jednocześnie podchodzę do tej roli z pokorą, wiedząc, że czeka mnie duży sprawdzian. Moje wieloletnie doświadczenie w kadrze narodowej pozwala mi jasno określić priorytety w pracy z zawodnikami i sztabem w nadchodzących miesiącach - powiedział Brevig cytowany przez oficjalną stronę związku.
Norweski związek potwierdził także, że od 1 sierpnia stanowisko dyrektora skoków narciarskich obejmie Jan-Erik Aalbu. Będzie odpowiedzialny za działania w obszarze sportowym, komercyjnym i administracyjnym.
- Jan-Erik ma ogromną wiedzę i doświadczenie w norweskim sporcie, zwłaszcza w skokach narciarskich. Mieliśmy już owocne rozmowy i mamy wspólne zrozumienie co do tego, jak będziemy współpracować - przekazał nowy trener skoczków.
Brevig już w swoim pierwszym sezonie w nowej roli stanie przed poważnym wyzwaniem. W 2025 roku, w Norwegii (Trondheim) odbędą się mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym.
Czytaj także: "Muszą nosić skoczków". Kuriozalne sceny w Polsce