Gregor Schlierenzauer odniósł się do kryzysu w polskich skokach narciarskich, wskazując, że problem sięga o wiele głębiej niż jeden słabszy rok. Austriak stanął też w obronie Thomasa Thurnbichlera, podkreślając, że to doświadczony trener, a dyskusja powinna dotyczyć czegoś innego.
Jak podaje "Super Express", legenda skoków narciarskich uważa, że Polska nie ma obecnie spójnej koncepcji na poprawę wyników swoich zawodników. - Jest wiele małych szczegółów, które muszą ze sobą współgrać, a tego nie robią. Nie jestem też pewny, czy wasza koncepcja butów jest właściwa - stwierdził Schlierenzauer, analizując przyczyny słabszej formy skoczków, takich jak Dawid Kubacki czy Piotr Żyła.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
Zdaniem Austriaka problemem może być także zaawansowany wiek czołowych polskich zawodników. Jego zdaniem, zamiast kwestionować umiejętności Thurnbichlera, Polska powinna skupić się na szkoleniu młodych talentów i modernizacji obiektów treningowych.
- Myślę, że dyskusja o polskich skokach nie powinna polegać na rozmowie o Thomasie. To trener z wielkim entuzjazmem, z dużym doświadczeniem. Dyskusja powinna polegać na tym, jaka jest infrastruktura, co Polska w tym temacie zrobiła. Jakie macie lokalizacje i tak dalej - zaznaczył w rozmowie dla "Super Expressu".
Schlierenzauer zwrócił również uwagę na sukces Austriaków, którzy obecnie dominują w Pucharze Świata. - Umieściliśmy odpowiednich trenerów w różnych drużynach, technika jest dostosowana do reguł, sprzęt idealnie współgra ze stylem skoków zawodników. Dlatego jesteśmy krok przed resztą - podkreślił. Jego zdaniem, skoczkowie tacy jak Daniel Tschofenig, Jan Hoerl czy Stefan Kraft pokazują, że Austria jest wzorem organizacji i dbałości o szczegóły.
Mimo że Schlierenzauer nie wybiera się na MŚ, w kwietniu pojawi się w Zakopanem na konkursie "Red Bull Skoki w punkt:. Jak zaznaczył, będzie to dla niego wyjątkowo moment, gdyż to jedno z jego ulubionych miejsc. Zawsze czuł tam energię i szacunek kibiców.