Niesamowite chwile w Planicy. Kapitalna walka o zwycięstwo

Getty Images / Andrej Tarfila/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Peter Prevc
Getty Images / Andrej Tarfila/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Peter Prevc

Piątkowy konkurs indywidualny padł łupem Petera Prevca, którzy przecież kończy karierę w niedzielę. Słoweniec stoczył rewelacyjną walkę z Danielem Huberem. Najlepszym z Polaków był Kamil Stoch, kończąc zmagania na 11. miejscu.

Sezon 2023/2024 Pucharu Świata w skokach narciarskich zbliża się nieubłaganie do końca. W Planicy czekają nas ostatnie akordy obecnej edycji, która dla Polaków była bardzo nieudana. Jedynym pozytywem była tak naprawdę postawa Aleksandra Zniszczoła.

Trzeba jednak przyznać, że w czwartkowych kwalifikacjach formą błysnął Piotr Żyła, który wylądował na 241. metrze i ostatecznie zajął drugą lokatę. Podczas piątkowej serii próbnej zaś nie spisał się już tak dobrze i był dopiero 24. Na szóstej pozycji za to uplasował się wcześniej wspomniany 30-latek (więcej TUTAJ).

W samych zawodach nie był on jednak najlepszym z Biało-Czerwonych. Cieszynian co prawda w pierwszej serii świetnie ułożył się w powietrzu i poleciał 221. metrów oraz 50. centymetrów. Dzięki temu zajmował siódme miejsce, ale do podium brakowało ponad 15 punktów. Niestety druga próba była zdecydowanie gorsza. Zniszczoł dość szybko wrócił na ziemię i uzyskał zaledwie 207,5 metra, przez co wypadł nawet z najlepszej dziesiątki.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Trochę niespodziewanie numerem jeden w polskiej reprezentacji był Kamil Stoch, który pokazał, że Letalnica to jego ulubiona skocznia mamucia. 36-latek najpierw pofrunął 213 metrów i do piątego Mariusa Lindvika tracił niecałe 10 "oczek", a więc mógł mieć nadzieję na poprawę swojej lokaty. W serii finałowej poleciał jeszcze 5,5 metra dalej i faktycznie przesunął się w tabeli do góry. W ostateczności przełożyło się to na pozycję na początku drugiej dziesiątki. Najważniejsze, że trzykrotny mistrz olimpijski był zadowolony ze swojej postawy, a powody ku temu na pewno były.

Piątek nie był z kolei dniem Piotra Żyły. Co prawda najpierw skoczył 211,5 metra i niewiele tracił do kilku zawodników nad nim w klasyfikacji, ale mimo wszystko sporo brakowało do tego, co 37-latek prezentował w czwartek. W drugiej próbie było jednakże jeszcze gorzej. Tym razem dwukrotny indywidualny mistrz świata zakończył swój lot jeszcze 6,5 metra bliżej, przez co spadł w tabeli o kilka miejsc.

Niestety, tak jak w serii próbnej, tak i podczas konkursu Dawid Kubacki nie spisał się najlepiej. Tym razem skoczył zdecydowanie dalej niż kilkadziesiąt minut wcześniej, bo na 197. metr, ale taki rezultat oznaczał zakończenie piątkowej rywalizacji już na pierwszej serii. Przed 34-latkiem znalazł się Noriaki Kasai, który uzyskał 150 centymetrów więcej i dostał się do rundy finałowej. Ostatecznie uplasował się na 29. lokacie.

Świetne widowisko za to zafundowała fanom skoków narciarskich czwórka: Daniel Huber, Peter Prevc, Timi Zajc oraz Johann Andre Forfang. To właśnie ona zajmowała czołowe miejsca. Pierwszy z nich wylądował na 232. metrze. Drugi skoczył 5,5 metra dalej, ale z wyższej belki startowej. Trzeci pofrunął 227,5, a czwarty 231 metrów. Cała ta grupa mieściła się w granicy 6,1 "oczka".

Walkę o końcowy tryumf zaczął oczywiście Norweg i to od razu w zdecydowany sposób. Forfang doleciał do 226 metrów i rzucił pozostałym wyzwanie. Rady nie dał pierwszy ze Słoweńców. Timi Zajc skoczył siedem metrów bliżej i stracił do rywala 1,1 punktu. Świetnie zaprezentował się jego rodak. Peter Prevc uzyskał 231 metrów i ze sporą przewagą usiadł na fotelu lidera. Siedem metrów bliżej swoją próbę zakończył Huber, co oznaczało, że w konkursie zwyciężył kończący karierę 31-latek.

Do drugiej serii nie awansował Anze Lanisek, mimo że pofrunął 213 metrów. Słoweniec już od wyjścia z progu leciał bardzo wysoko. Ostatecznie podszedł do lądowania z kilku metrów nad ziemią i nie zdołał utrzymać się na nogach, notując upadek. Na szczęście szybko wstał o własnych siłach i wiele wskazuje na to, że nic poważnego mu się nie stało.

Początek sobotnich zawodów drużynowych w Planicy o godzinie 9:30. O 8:00 rozpocznie się seria próbna. Relację tekstową "na żywo" przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Wyniki konkursu indywidualnego w Planicy:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćPunkty
1. Peter Prevc Słowenia 237.5/231.0 452.1
2. Daniel Huber Austria 232.0/224.0 448.5
3. Johann Andre Forfang Norwegia 231.0/226.0 441.3
4. Timi Zajc Słowenia 227.5/219.0 440.2
5. Marius Lindvik Norwegia 221.0/217.5 423.9
6. Daniel Tschofenig Austria 221.0/218.5 419
7. Stefan Kraft Austria 216.5/216.0 417.5
8. Erik Belshaw USA 218.5/216.5 414.7
9. Ryoyu Kobayashi Japonia 211.0/224.5 414.2
10. Pius Paschke Niemcy 212.5/220.5 407.1
11. Kamil Stoch Polska 213.0/218.5 403.2
14. Aleksander Zniszczoł Polska 221.5/207.5 401.8
23. Piotr Żyła Polska 211.5/205.0 387.6
32. Dawid Kubacki Polska 197.0/ 174

Czytaj także:
Potężna kasa do wzięcia. Wielka szansa przed Żyłą

Komentarze (9)
avatar
Fori2889
22.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żyła błaźnie gdzie twoje 241 metrów, buahaha 
avatar
josef1
22.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zyła pokazał jaki z niego jest wirtuoz skoków , a tak wszyscy dziennikarze po wczorajszych kwalifikacjach piali z zachwytu i co drewniak zawsze będzie drewniakiem . DZIADKI NA EMERYTURĘ a MAŁYS Czytaj całość
avatar
Teutonic Terror
22.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze, że to już koniec sezonu. Takiej lipy nie było od dawna. 
avatar
Jorg 25
22.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i co Piotr Żyła które miejsce w konkursie zdobyłeś,tak się odgrażałeś że się nie znają,żeby się nie wypowiadali eksperci a jak było - tragicznie czyli ostatnio normalnie.Mówią że pokorne ci Czytaj całość
avatar
Wychodzimy z Unii
22.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co tam wyniki? Najważniejsze, że ten mierny trener będzie dalej niszczył polskie skoki w przyszłym roku. Małysz ma to wszystko w d.... i przedłużył kontrakt.