Po rozpoczętej w lutym 2022 roku inwazji Rosjan na Ukrainę, zawodnicy z tego pierwszego kraju nie mogą rywalizować w zawodach w skokach narciarskich, biegach czy kombinacji norweskiej. Właśnie te trzy dyscypliny wchodzą w skład narciarstwa klasycznego.
W 2025 roku mistrzostwa świata odbędą się w norweskim Trondheim. To miasto, w którym od lat rozgrywane są konkursy w ramach Pucharu Świata. Na rok przed imprezą przewodniczący miejskiej rady Kent Ranum zwrócił się do rosyjskich sportowców.
- Miasto nie życzy sobie obecności Rosjan podczas zawodów. Nasz sygnał jest jasny i nieodwołany - powiedział w rozmowie z "Verdens Gang".
ZOBACZ WIDEO: Rywal Hurkacza weźmie ślub. Ukochana powiedziała "tak"
- Oczywiście nie zależy to od nas. Decyzję podejmie Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS), ale jej działacze muszą usłyszeć nasz stanowczy punkt widzenia. Moja wiadomość do Rosjan brzmi następujący: nie jesteście u nas mile widziani - dodał polityk.
Dziennik "VG" dodaje, że Ranum sprzeciwia się też startu Rosjan w igrzyskach olimpijskich. Powód to nie tylko prowadzona w Ukrainie wojna, ale też systemowe wspieranie dopingu przez ten kraj.
- Nie ma żadnych warunków ani okoliczności. Po prostu nie chcemy Rosjan w naszym mieście - jasno zadeklarował polityk.
Na te słowa zareagowali Rosjanie, którzy mówią o szantażu, jaki Norwegowie zastosowali wobec FIS. Rosjanie mówią nawet o przeniesieniu mistrzostw świata. Te odbędą się w dniach 26 lutego - 9 marca 2025 roku.
Czytaj także:
MŚJ. Młody Polak w pierwszej dziesiątce treningu
Gigantyczne skocznie podbiją Puchar Świata? Stawia wiele znaków zapytania