"Utopijne fanaberie". Legenda zaatakowała Małysza

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Adam Małysz
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Adam Małysz

Edward Budny, były znakomity trener biegów narciarskich, wzywa do "krucjaty przeciw głupocie w Polskim Związku Narciarskim". Olimpijczyk z Innsbrucku (1964) bez pardonu atakuje prezesa PZN Adama Małysza i jego pomysły.

86-latka do zabrania głosu skłoniły wyniki mistrzostw Polski w skokach narciarskich kobiet, które w październiku odbyły się w Szczyrku. Dwa pierwsze miejsca zajęły na nich reprezentantki Słowacji. Najlepsza z Polek była na najniższym stopniu podium.

"Bez zaangażowania milionów euro dwie zawodniczki ze Słowacji, reprezentujące skoki narciarskie kobiet, szkolone chałupniczo, ośmieszyły cały system stworzony przez obecnego prezesa PZN Adama Małysza" - napisał Budny w liście otwartym przesłanym portalowi 24tp.pl.

"Ponoć nasze zawodniczki szkolą najlepsi, zdaniem Pana Prezesa szkoleniowcy, pobierający z kasy PZN niebotyczne gaże. Ich wysokość przekracza wynagrodzenie, które mogliby otrzymać z Austriackiego Związku Narciarskiego" - zwrócił uwagę autor.

ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży

Chodzi m.in. o Haralda Rodlauera. Austriak prowadzi kadrę skoczkiń od maja. Wcześniej w tej samej roli pracował w ojczyźnie (2018-2023). W minionym sezonie poprowadził rodaczki do zwycięstwa w Pucharze Narodów, a Evę Pinkelnig do Kryształowej Kuli. Na podobne sukcesy z Polkami jednak się nie zanosi.

Budny wytoczył mocne działa: "PZN dysponuje budżetem rocznym przekraczającym 40 mln złotych. Nie znaczy to, że może Pan wraz z sekretarzem PZN Janem Winklem i z podporządkowanym sobie Prezydium i Zarządem PZN przeznaczać wyżej wymienione fundusze na zaspokojenie niczym nieuzasadnionych ambicji".

Trener-wychowawca m.in. Józefa Łuszczka zwrócił się też do Małysza i Winkla z pytaniem dotyczącym przyszłych finansów PZN w nowym, powyborczym krajobrazie: "Czy zakładali Panowie w czasie zawierania umów z zagranicznymi szkoleniowcami i ich asystentami, że po sezonie 2023/24 spółki Skarbu Państwa nadal będą przeznaczać pieniądze na Panów utopijne fanaberie?".

Pełna treść listu Edwarda Budnego:

"Krucjatę przeciw głupocie w Polskim Związku Narciarskim czas zacząć! Bez sztabów szkoleniowych, bez najlepszych trenerów świata?

Bez zaangażowania milionów euro dwie zawodniczki ze Słowacji, reprezentujące skoki narciarskie kobiet, szkolone chałupniczo, ośmieszyły cały system stworzony przez obecnego prezesa PZN Adama Małysza.

Obecny system szkolenia w PZN obowiązuje od przejęcia dyrektorskiej funkcji w PZN przez Adama Małysza w 2016 roku, zarówno w skokach, jak i kombinacji norweskiej, zarówno kobiet jak i mężczyzn.

Ponoć nasze zawodniczki szkolą najlepsi, zdaniem Pana Prezesa szkoleniowcy, pobierający z kasy PZN niebotyczne gaże. Ich wysokość przekracza wynagrodzenie, które mogliby otrzymać z Austriackiego Związku Narciarskiego. Jak Pan, Panie Prezesie, może wytłumaczyć fakt nieuhonorowania słowackich zawodniczek, które zajęły odpowiednio pierwsze i drugie miejsce na Letnich Mistrzostwach Polski w skokach narciarskich w Szczyrku, które odbyły się 21-22 października?

PZN dysponuje budżetem rocznym przekraczającym 40 mln złotych (równym budżetowi Francuskiego Związku Narciarskiego). Nie znaczy to, że może Pan wraz z sekretarzem PZN Janem Winklem i z podporządkowanym sobie Prezydium i Zarządem PZN przeznaczać wyżej wymienione fundusze na zaspokojenie niczym nieuzasadnionych ambicji.

Zaangażowanie najlepszego trenera świata i zagranicznego sztabu do szkolenia reprezentacji kobiet w skokach narciarskich można przyrównać do zaangażowania wybitnych profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego do uczniów początkowych klas szkoły podstawowej.

Dobrze, że Pan, Panie Prezesie, wraz z sekretarzem PZN Janem Winklem i pozostałymi członkami Prezydium Zarządu, macie odpowiednie zabezpieczenie majątkowe i będziecie mieli z czego zapłacić całym zagranicznym sztabom za prawdopodobne zerwanie kontraktów, które może nastąpić już po najbliższym sezonie.

Czy zakładali Panowie w czasie zawierania umów z zagranicznymi szkoleniowcami i ich asystentami, że po sezonie 2023/24 spółki Skarbu Państwa nadal będą przeznaczać pieniądze na Panów utopijne fanaberie?".

Źródło artykułu: WP SportoweFakty