Przed sezonem 2023/24 dojdzie do kilku istotnych zmian w kadrach Polski w skokach narciarskich. Jak zdradził w rozmowie z portalem TVP Sport Jan Winkiel, Łukasz Kruczek zostanie... team menedżerem.
- To będzie podobna funkcja jak w piłce nożnej czy koszykówce. Roboczo nazwałbym ją "ogarniaczem" reprezentacji. Thomas Thurnbichler już w zeszłym roku zaznaczał potrzebę zatrudnienia osoby na takim stanowisku - powiedział sekretarz generalny PZN.
Zadaniem 47-letniego Kruczka będzie pomoc Thurnbichlerowi w tym, czego Austriak nie jest w stanie sam zrealizować np. z powodu bariery językowej.
- To ma być osoba, która będzie przede wszystkim łącznikiem pomiędzy biurem i kadrami. Ma nas także reprezentować w Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i walczyć o nasze interesy. Dodatkowo ma pilnować codziennej rutyny pracy - dodał Winkiel.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami
Kruczek w ubiegłym roku, kiedy przestał być trenerem kadry Polski kobiet, objął stanowisko koordynatora szkolenia od skoków narciarskich w PZN. W nowym sezonie będzie team menedżerem.
Przypomnijmy, że kadrę B skoczków poprowadzi Czech David Jiroutek, który zastąpi Macieja Maciusiaka. Trenerem kadry kobiet ma z kolei zostać Harald Rodlauer, którego będzie wspierać asystent Stefan Hula.
Zobacz:
Kamil Stoch odpowiada krytykom. Nie mógł się powstrzymać
Małysz o rewolucji w kadrach skoczków. "Atakujemy"