Na początku tygodnia Dawid Kubacki przekazał dramatyczne informacje. Wicelider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata opuścił jeden z konkursów w Vikersund z powodu problemów zdrowotnych żony, Marty, która trafiła do szpitala. Jej stan był ciężki.
Ostatnie wieści są jednak nieco bardziej optymistyczne (więcej przeczytasz TUTAJ). Podopieczni Thomasa Thurnbichlera w sobotnich zmaganiach drużynowych musieli sobie radzić bez niego. Mimo braku ważnego ogniwa zajęli trzecie miejsce.
Kamil Stoch zwrócił się do Dawida Kubackiego po konkursie. - Podium dedykujemy Dawidowi i Martusi. Pokazujemy serca - powiedział trzykrotny mistrz olimpijski i złożył dłonie w kształcie serca do kamery.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 42-letnia gwiazda myśli o powrocie. Tak się przygotowuje
Doświadczony skoczek ocenił też występ Biało-Czerwonych, których skład w sobotę uzupełnili Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł oraz Paweł Wąsek. Kibice mogą być zadowoleni, bowiem Stoch zapowiedział walkę w niedzielnym konkursie indywidualnym.
- Jestem bardzo zadowolony. To były dobre skoki nasze, a miejsce na podium to zawsze nagroda. Pierwszy skok - petarda. W drugim minimalne błędy mnie trochę kosztowały. Spodziewałem się na pewno więcej - stwierdził.
- W niedzielę na pewno mogę oczekiwać walki o najwyższe miejsca - podsumował.
Konkurs indywidualny Pucharu Świata w Lahti rozpocznie się o godzinie 15:15. Relacja tekstowa na portalu WP SportoweFakty.
Zobacz też:
Miarka się przebrała. FIS musi zareagować po słowach Stocha