"Organizatorzy mieli różne problemy". Tajner zwrócił uwagę na jedną rzecz po triumfie Kubackiego

Getty Images / Foto Olimpik / Na zdjęciu: Apoloniusz Tajner
Getty Images / Foto Olimpik / Na zdjęciu: Apoloniusz Tajner

Dawid Kubacki świetnymi skokami podczas konkursu w Lillehammer wrócił na szczyt. Polak spisał się doskonale, dlatego też na koniec zawodów można było usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego. Na polski hymn uwagę zwrócił Apoloniusz Tajner.

Wrócił wielki Dawid Kubacki! Nasz skoczek, który miał kapitalną pierwszą część sezonu, w ostatnim czasie nieco błądził.

Po środowym prologu w Lillehammer przyznał jednak, że chyba wie, o co chodzi. Minęła doba i co?

Kubacki latał jak za najlepszych momentów w tym sezonie. Po pierwszej serii był czwarty, ale w drugiej zaliczył koncertową próbę nie dając szans konkurencji.

Dzięki wygranej w Lillehammer można było usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego. I słuchało się go bardzo przyjemnie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan

- Hymn był porządnie odegrany, co prawda jedna zwrotka, ale w dobrym tempie. Porządnie. A przecież wiemy, że organizatorzy mieli różne problemy z polskim hymnem - przyznał w studio TVN były prezes PZN Apoloniusz Tajner.

Wystarczy cofnąć się do grudnia 2022 roku, gdy Kubacki wygrał w Engelbergu. Tam organizatorzy przeszli samych siebie. Polak nie mógł uwierzyć w to, co słyszał, bo Mazurka Dąbrowskiego odegrano w mocno zwolnionym tempie.

Dokładnie tak samo było podczas Letniego Grand Prix w Hinzenbach, gdzie również na najwyższym stopniu podium stanął Kubacki.

Jeszcze "ciekawiej" miał Kamil Stoch podczas zawodów PŚ w Titisee-Neustadt w styczniu 2021 roku. Ten po wygraniu zawodów... w ogóle nie doczekał się polskiego hymnu! Organizatorzy wtedy bardzo przepraszali, ale o skandalu pisali wszyscy.

Zobacz także:
Znowu to udowodnił. Za ten ruch czapki z głów przed trenerem polskich skoczków
"Nie było to przyjemne". Małysz przyznał, co nie podoba mu się w Raw Air

Źródło artykułu: WP SportoweFakty