We wtorek, w Lillehammer, Polacy spisali się bardzo słabo, zaliczając najgorszy konkurs w sezonie 2022/23. Już dwa dni później, podczas kolejnych zawodów w ramach Raw Air, otrzymali szansę rehabilitacji i wykorzystali ją znakomicie.
Już w pierwszej serii Dawid Kubacki pokazał, że jest w stanie walczyć o miejsce na podium. Polak wykorzystał korzystny wiatr i oddał jeden z najdłuższych skoków w całej rundzie - 137,5 metra.
To na półmetku dawało mu czwarte miejsce, ale z niewielką stratą do podium. Od trzeciego Stefana Krafta (136 metrów) dzieliły go tylko 0,4 punktu. Nieco większą przewagę miał Anze Lanisek (139 metrów), z kolei pierwszą lokatę po tej części zawodów zajmował niezwykle utalentowany młody skoczek z Austrii - Daniel Tschofenig (136,5 metra).
Biało-Czerwoni w komplecie zakwalifikowali się do finału. Kamil Stoch nie zdołał co prawda nawiązać do świetnego skoku z kwalifikacji, ale próba na 130 metrów dawała mu 11. miejsce. W drugiej dziesiątce był także Paweł Wąsek (126,5 metra). O siedem "oczek" niżej sklasyfikowany został Aleksander Zniszczoł (125,5 metra), z kolei Piotr Żyła uzyskał 125 metrów i zajmował 27. miejsce.
Druga seria zapowiadała się interesująco, a co ważne - świetnie rozpoczęli ją reprezentanci Polski. Żyła tym razem znacząco się poprawił i oddał jeden z najlepszych swoich skoków w Raw Air - 130 metrów. Dwa metry bliżej wylądował Zniszczoł i ten duet przez pewien czas pozostawał na prowadzeniu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
Poziomem nie dorównał im Wąsek, bo wylądował na 124. metrze. Niemniej cała ta trójka (Żyła, Zniszczoł i Wąsek) zdołała zakończyć zawody w drugiej dziesiątce zmagań.
Kapitalnym skokiem w finale popisał się Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski pofrunął aż 134 metry i dostał 57,5 punktu od sędziów. Dwa i pół metra bliżej wylądował Halvor Egner Granerud i to on zmienił Stocha na prowadzeniu - dzięki przewadze, jaką miał nad nim po pierwszym skoku.
Ryoyu Kobayashi długo czekał, aż zapali mu się zielone światło, ale wyczekał bardzo dobre warunki. 136,5 metra, dziesięć punktów odjęte za wiatr i to on wyszedł na prowadzenie. Wydawało się nawet, że jest to atak na podium.
Ale to, co stało się chwilę później, przeszło najśmielsze oczekiwania kibiców. Markus Eisenbichler miał jeszcze lepsze warunki i huknął aż 146 metrów! W ten sposób wyrównał rekord skoczni i z przewagą 9,2 punktu wyprzedził Kobayashiego. Belka natychmiast poszła w dół - z szóstej na piątą.
A na niej zasiadł Kubacki. Tak daleko jak Niemiec nie skoczył, jednak to też była kapitalna próba. 138,5 metra, w dużo lepszym stylu niż Eisenbichler, wystarczyło, aby to on wyszedł na pierwsze miejsce. Już minutę później było wiadomo, że będzie na podium, bo w kuriozalnych, zupełnie innych warunkach, puszczony został Kraft. Efekt? 113 metrów i wściekłość Austriaka po lądowaniu.
Zarówno Lanisek (136 metrów), jak i Tschofenig (134 metry) oddali świetne skoki, ale na Kubackiego to było za mało. Polak wrócił na szczyt, po raz 15. w sezonie 2022/23 stając na podium. Można wręcz powiedzieć, że to był nokaut, bo drugi Lanisek stracił do triumfatora ponad siedem punktów.
Teraz Raw Air przenosi się na mamucią skocznię w Vikersund. Tam też odbędą się dwa konkursy - pierwszy w sobotę, a drugi w niedzielę.
Wyniki konkursu w Lillehammer:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległość | Punkty |
---|---|---|---|---|
1. | Dawid Kubacki | Polska | 137.5/138.5 | 283.1 |
2. | Anze Lanisek | Słowenia | 139.0/136.0 | 275.7 |
3. | Daniel Tschofenig | Austria | 136.5/134.0 | 273.9 |
4. | Markus Eisenbichler | Niemcy | 136.0/146.0 | 272.7 |
5. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 132.5/136.5 | 263.5 |
6. | Halvor Egner Granerud | Norwegia | 133.0/131.5 | 258.7 |
7. | Kamil Stoch | Polska | 130.0/134.0 | 256.3 |
8. | Stefan Kraft | Austria | 136.0/113.0 | 243 |
9. | Kristoffer Eriksen Sundal | Norwegia | 130.0/129.0 | 242.3 |
10. | Clemens Aigner | Austria | 128.5/126.5 | 239.1 |
14. | Piotr Żyła | Polska | 125.0/130.0 | 231.3 |
17. | Aleksander Zniszczoł | Polska | 125.5/128.0 | 226.7 |
20. | Paweł Wąsek | Polska | 126.5/124.0 | 223.5 |
Czytaj także:
- Jeszcze nie wszystko stracone. Ogromny awans Dawida Kubackiego w Raw Air
- Tak wygląda klasyfikacja generalna PŚ po zwycięstwie Kubackiego