O sezonie 2024/2025 Pucharu Świata w skokach narciarskich kibice będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Nasi weterani - Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła - byli wyraźnie poniżej formy, do której przez lata przyzwyczaili fanów.
Trochę radości dał Biało-Czerwonym jedynie Paweł Wąsek. Jego dobra dyspozycja nie wystarczyła jednak, by uchronić Thomasa Thurnbichlera przed utratą stanowiska. W piątek Polski Związek Narciarski poinformował, że współpraca z austriackim szkoleniowcem dobiega końca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
Kulisy decyzji zdradził za pośrednictwem mediów społecznościowych Damian Michałowski. Wygląda na to, że sami skoczkowie przyjęli zmianę z ulgą.
"Nie będzie oficjalnych wypowiedzi zawodników apropo zmiany trenera w kadrze. Do niedzieli mają się nie udzielać w tym temacie. Nieoficjalnie: jest zdecydowanie więcej radości niż smutku" - napisał dziennikarz TVN na platformie X.
Wiadomo już, że nowym trenerem kadry A zostanie Maciej Maciusiak. - Chcę też podziękować Thomasowi, bo wniósł dużo do polskich skoków. Pierwszy sezon był świetny - jest za co dziękować - powiedział Maciusiak (więcej TUTAJ).
Thurnbichler otrzymał również alternatywną propozycję - objęcie kadry juniorskiej. Do końca przyszłego tygodnia ma przekazać swoją decyzję Polskiemu Związkowi Narciarskiemu.