[tag=3208]
Dawid Kubacki[/tag] znakomicie rozpoczął tegoroczny cykl Raw Air. Polak w piątek wygrał prolog, więc został liderem klasyfikacji generalnej. W sobotę jednak było już słabiej. 32-latek ostatecznie zajął dziewiąte miejsce w pierwszym konkursie w Oslo.
Mogło być znacznie lepiej, bo Kubacki w drugiej serii skoczył aż 135 metrów. Niestety, zawalił pierwszą próbę, w której skoczył 120,5 m. Co było przyczyną takiej wpadki?
- Trochę było przekombinowane w pierwszej serii. Chciałem troszeczkę niżej dojechać, żeby ta pozycja była bardziej kompaktowa. Zamiast jednak całość pójść niżej, to niżej poszła klatka i kolano, przez to pozycja nie była tak stabilna i trzeba było to korygować. Warunki to warunki, ale można było skoczyć dalej - mówił polski skoczek w Eurosporcie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
- Po skoku próbnym dostałem korektę, że jednak było jeszcze za wysoko tyłkiem i mogłoby być trochę niżej. Wykonanie jednak nie wyszło już tak dobrze. To są niewielkie różnice, ale wystarczą, żeby w przejściu ta pozycja nie była tak aktywna i stabilna, jak to do czego jestem przyzwyczajony - dodał Kubacki.
Brązowy medalista niedawnych mistrzostw świata jednak się nie poddaje. Drugi skok sprawił, że z optymizmem wyczekuje kolejnych zawodów w Raw Air.
- Raw Air nie ucieka, pracujemy dalej. Ten drugi skok był naprawdę fajny. Też trafiłem lepsze warunki, ale przy lepszym skoku łatwiej było je wykorzystać. To wlewa w spokój w głowę, że skakać potrafię i potrafię rywalizować, więc tego będę się trzymać - przyznał.
Kubacki na razie zajmuje trzecie miejsce w Raw Air. W niedzielę czeka nas drugi konkurs indywidualny w Oslo. Początek o 16:30.
Kubacki nie jest już liderem. Zobacz klasyfikację Raw Air >>
"Nie wiem, kto to wymyślił". Stoch ostro krytykuje ten aspekt zawodów w Oslo >>