W sobotę skoczkowie powalczą o pierwsze medale mistrzostw świata w Planicy. Rywalizacja rozpocznie się od obiektu normalnego, o punkcie konstrukcyjnym K-95. Tuż przed mistrzostwami w środowisku skoków narciarskich było głośno jednak nie o zmaganiach w Słowenii, ale o ostatnich dwóch weekendach Pucharu Świata.
Jest reakcja FIS
Chodzi o konkursy w Lake Placid i Rasnovie. W obu miejscowościach rozegrano wszystkie zaplanowane serie, ale w wielu z nich jury miało utrudnione zadanie przez silny wiatr. Kłopoty były zwłaszcza w USA, gdzie tamtejsza skocznia nie jest osłonięta od wiatru.
Brak siatek przeciwwietrznych mocno dawał się we znaki jury. Nie lepiej było w Rasnovie, na tamtejszym obiekcie również nie ma siatek przeciwwietrznych przez co również nie było łatwo przeprowadzić weekendowych konkursów.
Po zawodach w sieci rozgorzała dyskusja, że zarówno na skoczniach w Rumunii jak i w Stanach Zjednoczonych powinny takie elementy zabezpieczenia się pojawić, tym bardziej że były one wymagane przez FIS na innych obiektach np. w Wiśle, w Ruce czy w Lahti.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni
Jak zatem do tego tematu podchodzi Międzynarodowa Federacja Narciarska? Czy rzeczywiście możemy spodziewać się, że od przyszłego sezonu również w Lake Placid i Rasnovie pojawią się siatki chroniące przed wiatrem, które ułatwią przeprowadzenie zawodów i nieco ograniczą ich loteryjność? O to zapytaliśmy szefa Pucharu Świata, Sandro Pertile.
- W obu miejscowościach mieliśmy do czynienia z różnymi sytuacjami. W Lake Placid zorganizowaliśmy zawody po raz pierwszy od 33 lat. To było ogromne wydarzenie i cieszy przede wszystkim fakt, że wróciliśmy tam. Oczywiście widzieliśmy jak układał się wiatr i że utrudniał on rywalizację. Będziemy zatem współpracować z organizatorami, by poprawić sytuację - podkreślił Włoch dla WP SportoweFakty.
- Z kolei w Rasnovie sytuacja wyglądała nieco inaczej. Na tamtejszej skoczni najczęściej pojawiał się wiatr pod narty, którego i tak siatki przeciwwietrzne nie wyłapałyby. Będziemy jednak i na tym obiekcie monitorować sytuację - zapewnił nasz rozmówca.
Tłumy na skokach
W Planicy, gdzie od piątku rywalizują skoczkowie, siatki przeciwwietrzne nie są potrzebne na kompleksie K-95 i K-125, bowiem w odróżnieniu od Lake Placid i Rasnova obie skocznie - za sprawą położenia wśród wielu drzew - są znacznie lepiej osłonięte i mniej narażone na podmuchy.
Oczywiście słoweńskie skocznie wyposażone są w nowoczesne tory lodowe, których brakowało niedawno podczas Pucharu Świata w niemieckim Willingen. Słoweńcy bardzo dobrze przygotowali się zatem do mistrzostw i można być spokojnym, że pod względem infrastrukturalnym na skoczni nie będzie większych zastrzeżeń.
- W Planicy działacze mają długą tradycję w organizowaniu konkursów w skokach narciarskich i jestem pewny, że obiekty będą dobrze przygotowane - zapewnił Sandro Pertile.
O atmosferę podczas zawodów zadbają natomiast kibice, których organizatorzy spodziewają się naprawdę wielu. - Bilety zostały wyprzedane. Organizatorzy szacują, że będzie od 15 do 18 tys. fanów - zdradził dyrektor Pucharu Świata, który dodał, że gdyby na obiekcie nie było ograniczeń infrastrukturalnych, to fanów na konkursach skoków mogłoby być jeszcze więcej.
Kilkanaście tysięcy kibiców pod skocznią i miliony przed telewizorami wierzą, że tak jak w większości konkursów w tym sezonie obejrzą znakomity spektakl. Fani nad Wisłą liczą, że pierwszoplanowe role w zawodach odegrają przede wszystkim wicelider Pucharu Świata Dawid Kubacki, broniący złotego medalu na skoczni K-95 Piotr Żyła i dwukrotny mistrz świata oraz wicemistrz globu Kamil Stoch.
- Ten sezon był do tej pory fascynujący z wieloma kapitalnymi konkursami. Jestem pewny, że również na mistrzostwach świata w Planicy zobaczymy rywalizację na najwyższym poziome - podkreślił na koniec Pertile.
Sobotni konkurs na skoczni K-95 w Planicy rozpocznie się o 17:00. Transmisja w TVN, Eurosporcie oraz na Pilot WP. Relacja tekstowa w serwisie WP SportoweFakty.
Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
O tym geście Kamila Stocha było głośno. To napisał na nartach
Na takie słowa trenera kadry czekaliśmy. "Skakał perfekcyjnie"