Dziennikarz Eurosportu zaskoczył na wizji. Tak nazwał Norwega

Getty Images / Daniel Kopatsch  / Na zdjęciu: Marius Lindvik / małe zdjęcie: Igor Błachut
Getty Images / Daniel Kopatsch / Na zdjęciu: Marius Lindvik / małe zdjęcie: Igor Błachut

Marius Lindvik dość niespodziewanie został jednym z bohaterów transmisji z zawodów Pucharu Świata w Lake Placid. Wszystko przez zaskakujące porównanie w wykonaniu komentującego konkurs dziennikarza Eurosportu, Igora Błachuta.

Zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich w Lake Placid to już przeszłość. Po raz pierwszy w historii rozegrano tam konkurs duetów, który zakończył się wygraną Dawida Kubackiego i Piotra Żyły. Do tego rozegrano dwa indywidualne konkursy, a w nich najlepsi byli Andreas Wellinger i Halvor Egner Granerud.

Zmagania w Stanach Zjednoczonych kibice w naszym kraju mogli oglądać na antenach TVN i Eurosportu. Jak zwykle nie zabrakło anegdot czy błyskotliwych porównań. Jedno z nich rozbawiło widzów.

Komentujący konkursy Igor Błachut w drugiej serii niedzielnego konkursu pokusił się o porównanie Mariusa Lindvika do pracownika korporacji. Chodzi o jego spory awans z końca stawki na 11. miejsce.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!

Co powiedział Błachut? "Lindvik pnie się niczym w korporacyjnych strukturach dobry donosiciel" - usłyszeli fani.

Norweg w pierwszej serii skoczył 112 metrów, co było jedną z najsłabszych odległości gwarantującej przepustkę do drugiej serii. W niej Lindvik wylądował już na 124. metrze, co dało mu spektakularny awans.

Czytaj także:
Adam Małysz przestrzega. "Nie wpadajmy w euforię"
To nie kryzys. Na to legenda zwróciła uwagę u Dawida Kubackiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty