Po prawie dwóch dekadach przerwy Puchar Świata w skokach narciarskich wrócił do Lake Placid. W czwartek odbyły się pierwsze oficjalne treningi, w których dominowało trzech zawodników: Stefan Kraft, Andreas Wellinger i Halvor Egner Granerud. Polacy odpuścili czwartkowe sesje skoków.
Kolejne treningi, a także kwalifikacje do sobotnich zawodów, zaplanowane są na piątek. Nie wiadomo jednak, czy dojdą do skutku. Prognozy na piątek są bowiem niepokojące. Synoptycy przewidują opady deszczu i silne podmuchy wiatru do ośmiu metrów na sekundę.
Jak donosi Dominik Formela z serwisu skijumping.pl, takie warunki zapanowały w Lake Placid już w czwartek - po zakończeniu treningów. Dziennikarz informuje także, że niewykluczony jest scenariusz, w którym kwalifikacje do sobotnich zawodów rozegrane zostaną w sobotę rano.
W Lake Placid skoczków czeka bardzo intensywny weekend. W sobotę odbędą się dwa konkursy (indywidualny i duetów), a w niedzielę jeszcze jeden konkurs indywidualny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!
Czytaj także:
- Trener Norwegów zapytany o Stocha. W tej sprawie nie ma wątpliwości
- Z mistrzostw świata do Pucharu Kontynentalnego. Znamy skład Polaków