Po blisko dwóch dekadach Puchar Świata znów powróci do Stanów Zjednoczonych. Już 11 lutego start pierwszego z konkursów indywidualnych na skoczni w amerykańskim Lake Placid.
Wśród polskich skoczków zabraknie jednak dwukrotnego zdobywcy Kryształowej Kuli, mianowicie Kamila Stocha. Wszystko za sprawą bardzo słabej formy prezentowanej przez 35-latka. - On zostanie w domu. Tak zdecydowaliśmy - powiedział trener reprezentacji Polski Thomas Thurnbichler dla Eurosportu.
Trudne chwile
Mimo długiej nieobecności na "pucharowym" szlaku, Stany Zjednoczone nadal pozostały w pamięci polskich kibiców. Nie tylko jednak z radosnych powodów. To właśnie za oceanem miał miejsce jeden z najgroźniejszych upadków Adama Małysza.
ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu
Wszystko działo się w 2004 roku na obiekcie w Park City. Polska legenda skoków brała udział w treningu, aby wprowadzić się w dobrą dyspozycję przed zbliżającymi się zawodami. Ostatecznie jego skok nie poskutkował lepszą formą, a znaczącą przerwą od startów.
Poważne problemy dopadły legendarnego skoczka dopiero w końcowej fazie próby, mianowicie przy lądowaniu. Na początku jego obie narty równo "usiadły" na zeskoku, lecz w pewnym momencie jedna z nich drastycznie "odjechała". Zawodnik niemal natychmiast stracił równowagę, a następnie zaczął obracać się wokół własnej osi.
W pobliżu zdarzenia znajdował się dziennikarz TVP, Włodzimierz Szaranowicz, który ruszył z pomocą. Pełnił on rolę tłumacza, przekazując amerykańskim medykom słowa poszkodowanego Małysza.
- Po kilkunastosekundowej utracie świadomości Adam świadomie odpowiadał na pytania o dzień tygodnia, miejsce pobytu, o to czy coś go boli [...] Po kilkunastu minutach Małysza przeniesiono na nosze i wniesiono do karetki. Przez jakiś czas samochód pozostał jeszcze przy skoczni. Wtedy znowu zaczął pytać: "Gdzie jestem?", "Dlaczego?". Znów miał chwilowe zaniki świadomości, mimo że był przytomny - relacjonował komentator, cytowany przez skijumping.pl.
Biało-Czerwoni za oceanem
Wspomniane zawody Polacy nie mogli uznać za udane. Po wypadnięciu Małysza z rywalizacji, nadzieja na dobre starty pozostała w dwóch kolejnych reprezentantach, a oni ostatecznie zawiedli. Wojciech Skupień zakończył zmagania na 44. miejscu, z kolei Marcin Bachleda uplasował się na 48. pozycji.
Konkurs ten można było wówczas nazwać "zimnym prysznicem" po znakomitych chwilach polskich skoków na amerykańskiej ziemi w ostatnich latach.
To właśnie w Park City Adam Małysz przeżywał swoje wielkie chwile. Eksplozję jego talentu można było zobaczyć chociażby w styczniu 2001 roku, kiedy to wygrał konkurs indywidualny na Utah Olympic Park.
Małysz w tym sezonie zmiażdżył konkurencję, zajmując na koniec cyklu pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Polak pokusił się także o triumf w Turnieju Czterech Skoczni oraz Nordyckim.
Śladami legendy
Do dawnych sukcesów aktualnego prezesa Polskiego Związku Narciarskiego nawiązali ostatnio młodzi sportowcy, startujący na tegorocznej uniwersjadzie w Lake Placid. Złoty medal w konkursie skoków pań zdobyła Nicole Konderla.
- Jestem bardzo szczęśliwa, bo po ten złoty medal tu przyjechałam i cel udało się zrealizować. Cieszę się bardzo, że wszystko poszło po mojej myśli, chociaż od rana nie czułam się w najlepszej dyspozycji - powiedziała mistrzyni, cytowana przez pasja.azs.pl.
Wysoko w klasyfikacji końcowej znalazły się także inne, polskie zawodniczki. Brązowy krążek wywalczyła bowiem Kinga Rajda, z kolei na czwartym miejscu umiejscowiła się Anna Twardosz, a na piątym Paulina Cieślar.
- Bardzo cieszyłam się po skokach, bo ja tu przede wszystkim przyjechałam po to, żeby się cieszyć. Bardzo fajny konkurs nam wyszedł, bo przecież każda z nas skakała dzisiaj bardzo dobrze - oceniła brązowa medalistka.
Od piątku do niedzieli (10-12 lutego) skoczkowie rywalizować będą w Pucharze Świata w Lake Placid. Tak wygląda plan zmagań:
piątek (10.02.2023)
23:00 - kwalifikacje
sobota (11.02.2023)
15:00 - seria próbna
16:00 - konkurs indywidualny
22:00 - seria próbna
23:00 - konkurs duetów
niedziela (12.02.2023)
14:45 - Kwalifikacje
16:15 - Konkurs indywidualny
Czytaj także:
Rumunia lepsza od Polski. Na MŚ będzie tak samo?
Trener Norwegów zapytany o Stocha. W tej sprawie nie ma wątpliwości