Po raz kolejny w tym sezonie Piotr Żyła zakończył rywalizację w czołowej dziesiątce. Po pierwszej serii nie miał jednak powodów do radości. Po skoku na odległość 130 metrów zajmował dopiero 20. pozycję i nie miał szans na to, by włączyć się do walki o kolejne podium Pucharu Świata w skokach narciarskich.
W drugiej serii było już o wiele lepiej. Żyła miał lepsze warunki niż skoczkowie z czołówki i po skoku na odległość 134 metrów awansował aż o jedenaście pozycji. Zajął dziewiąte miejsce, co jest dobrym wynikiem, biorąc pod uwagę wszystkie towarzyszące okoliczności.
Po konkursie prowadzący rozmowę z Żyłą Kacper Merk zwrócił uwagę, że skoczek nie zachowuje się tak, jak zawsze. - Przestawiłem się na ten czas, ale nie wiem, o co chodzi. Tak chyba mam. Mimo że czuję się w miarę dobrze, to nie ma tego czegoś - powiedział Żyła.
Mistrz świata nie wskazał dokładnie, czego brakuje w jego skokach. - Wydawało mi się, że wszystko fajnie z czasem i rytmem, ale gdzieś tam... Potrzebuje się wziąć, obudzić, a nie umiem się tu obudzić - dodał Żyła.
Kolejny konkurs już w niedzielę. O 0:30 rozpoczną się kwalifikacje, a o 2:00 pierwsza seria. Transmisja z zawodów PŚ w Sapporo dostępna będzie w Eurosporcie, TVN i Playerze. Skoki będzie można obejrzeć także w Pilot WP. Tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Po skokach Kubackiego wybuchła burza. Szef PŚ komentuje
Dramat Polaka w kwalifikacjach w Sapporo
ZOBACZ WIDEO: Historyczny wyczyn Polaka. "Daleka droga przede mną"