Kubacki napisze historię na Turnieju Czterech Skoczni? Stanowcza reakcja

PAP/EPA / URS FLUEELER / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP/EPA / URS FLUEELER / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Dawid Kubacki jest ostatnio w świetnej formie, a do TCS przystępuje w roli głównego faworyta. Czy Polak ponownie zawojuje prestiżowy turniej? Co lub kto może mu przeszkodzić? Komentuje były skoczek narciarski, Łukasz Rutkowski.

[tag=3208]

Dawid Kubacki[/tag] wygrał w niedzielę swoje czwarte zawody Pucharu Świata w tym sezonie, więc w spokoju, a także dobrym humorze może przygotowywać się do Turnieju Czterech Skoczni. Polak już raz wygrał ten cykl. Czy teraz stać go, aby powtórzyć sukces sprzed trzech lat?

Trzeba mieć się na baczności

Z pewnością tak. To właśnie jemu światowe media i eksperci dają największe szanse na zwycięstwo. Łukasz Rutkowski nie ma wątpliwości, że triumf jest w zasięgu Kubackiego. Niemniej łatwo nie będzie, bo konkurencja nie śpi.

- Dawid Kubacki jest w rewelacyjnej dyspozycji i moim zdaniem może wygrać TCS. Pamiętajmy jednak, że rywale nie śpią. Halvor Egner Granerud jest także w bardzo dobrej formie i zrobi wszystko, żeby przeszkodzić Dawidowi w zwycięstwie. Groźni będą również Anze Lanisek i Stefan Kraft, obaj będący w czubie PŚ praktycznie od początku sezonu. Namieszać może również Piotr Żyła. Czołówka Pucharu Świata jest w gazie i każdy z liderującej piątki śmiało może marzyć o zwycięstwie i bardzo chce po nie sięgnąć - zauważył Łukasz Rutkowski.

Pełna pula? Łatwo nie będzie

Kubacki swoimi kolejnymi znakomitymi konkursami pobudził fantazje polskich kibiców, bo przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia. Czy lider Pucharu Świata jest w stanie nawiązać do wielkich osiągnięć Svena Hannawalda, Kamila Stocha oraz Ryoyu Kobayashiego i wygrać wszystkie cztery konkursy TCS? Łukasz Rutkowski uważa, że o to będzie szalenie ciężko. Były skoczek zapytany o to, czy postrzeganie takiego wyniku za sprawą nieodległego w czasie sukcesu Polaka i Japończyka nie zmieniło się w ostatnich latach w oczach niektórych kibiców, przyznał, że tak właśnie może być.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 10 lat temu była królową Euro! Przypomniała się kibicom

- Dawid jest w rytmie i stać go na wiele, ale będzie mu szalenie trudno wygrać wszystkie cztery konkursy. Moim zdaniem, to mu się jednak nie uda. Wprawdzie wygrywa wiele zawodów, ale nie wszystkie i sam przyznaje, że wciąż zdarzają mu się błędy. Konkurencja jest wymagająca, a w tej dyscyplinie na końcowy wynik ma wpływ wiele czynników, takich jak dyspozycja dnia, czy nawet pogoda - mówił.

- Wyczyn Hannawalda długo wydawał się niesamowity, wręcz legendarny. Stoch i Kobayashi pokazali, że da się to powtórzyć i takie osiągnięcie rzeczywiście nie musi być czymś kompletnie niewyobrażalnym. Niemniej, trzeba zdawać sobie sprawę, że to wciąż wielka sztuka i bardzo trudne zadanie. Zawodnicy może nie czują większej presji w TCS, bo to zawodowcy, którzy zawsze chcą wypadać jak najlepiej, natomiast zdają sobie sprawę, że to najbardziej prestiżowy turniej - tłumaczył Rutkowski.

Jeden konkurs może być szczególnie trudny

Czy Kubackiemu może przeszkodzić coś jeszcze oprócz rywali? Nasz rozmówca widzi taką możliwość.

- Dawid jest silny psychicznie i trudno go wybić z rytmu. Nie sądzę, że może go przytłoczyć presja albo wkraść się dekoncentracja. Niemniej TCS jest specyficzny. Na przykład w Innsbrucku konkursy są bardzo często loteryjne, wieje tam porywisty wiatr i zawodnicy nierzadko nie mogą liczyć na równe warunki. Czynniki zewnętrzne zawsze mogą przeszkodzić zawodnikowi, niezależnie od jego klasy. O mentalność Dawida się nie martwię, ale aura potrafi płatać figle. Wiatr, opady śniegu... To wszystko ma znaczenie. Niemniej nie ma sensu martwić się o to na zapas, to element tego sportu, z którym trzeba się po prostu liczyć - podsumował Rutkowski.

Bogumił Burczyk, WP SportoweFakty

Zobacz także:
Niemiec zdeklasował konkurencję. Przyzwoity występ Polaków w Pucharze Kontynentalnym
"Przejaw braku szacunku". To dlatego wbił szpilkę Kubackiemu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty