Piątek przyniósł nie tylko pierwszy konkurs indywidualny w ramach finału PŚ w skokach narciarskich w Planicy. Wcześniej Adam Małysz poinformował bowiem, że decyzją PZN z funkcją trenera polskiej drużyny pożegna się po tym sezonie Thomas Thurnbichler (więcej TUTAJ). Ruch związku wywołał mieszane odczucia, ale nie przełożył się na postawę naszych zawodników.
Najlepszym z Biało-Czerwonych był, jak przez większość sezonu, Paweł Wąsek. 25-latek zajął 11. lokatę i pokazał, że coraz lepiej czuje się na obiektach do lotów. 14. był Kamil Stoch, a trzy miejsca niżej uplasował się Piotr Żyła. Aleksander Zniszczoł zajął 27. pozycję, a na ostatnim punktowanym miejscu znalazł się Jakub Wolny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
Po zawodach Thurnbichler został zapytany o jego podejście do piątkowej rywalizacji po decyzji PZN. - Zrobiłem wszystko tak, jak zawsze. Zadbałem o wszystko, od rozgrzewki po skoki. Wiem, że to jest mój ostatni weekend, ale pracuję tak, jak zawsze - przyznał austriacki szkoleniowiec.
- Znów mieliśmy powtórkę z rozrywki. Zawodnicy oddali solidne skoki w serii próbnej, ale nie potrafili tego powtórzyć w konkursie - skwitował krótko, nawiązując do postawy Polaków w zmaganiach. Słowa te najbardziej mogą odnosić się do Zniszczoła, który w serii próbnej zajął 4. pozycję.
W sobotę na słynnej Letalnicy (HS240) odbędzie się konkurs drużynowy. W naszych barwach o jak najlepszy wynik powalczą Wąsek, Stoch, Żyła i Zniszczoł. Początek tych zmagań o godzinie 9:30. Zapraszamy do śledzenia rywalizacji w relacji tekstowej na WP SportoweFakty.