Kubackiego wyróżnia jedna cecha. Pomogła mu wejść na szczyt

PAP/EPA / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP/EPA / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Dawid Kubacki jest w bajecznej formie. Z postawy 32-latka dumny jest Józef Jarząbek. - Od końca lata praktycznie nie obniża swojego bardzo wysokiego poziomu. Mam wrażenie, że lepiej się już skakać nie da - mówi nam pierwszy trener lidera PŚ.

Dawid Kubacki jest w niesamowitej formie. Wygrał trzy spośród sześciu konkursów Pucharu Świata w sezonie 2022/23. Jest liderem klasyfikacji generalnej cyklu, ale największe wrażenie na ekspertach i kibicach Polak zrobił w miniony weekend w Titisee-Neustadt. W niedzielę zmiażdżył rywali, osiągając nad drugim Anze Laniskiem 25,7 pkt przewagi. Z wielką radością poczynania 32-latka śledzi Józef Jarząbek, który był jego szkoleniowcem w czasach juniorskich. Znany trener wskazał cechę, która najbardziej wyróżnia najlepszego obecnie skoczka świata.

- To zawsze był bardzo pracowity chłopak i przede wszystkim nie chorował i nie miał kontuzji. To pozwoliło zachować mu rytm startowy. Otrzymał od natury potężne odbicie i umie to wykorzystać. Najważniejszą cechą jest jednak u niego cierpliwość. On wśród juniorów był dobrym skoczkiem, ale praktycznie nigdy nie wygrywał. Musiał więc jeszcze ciężej pracować, by gonić za czołówką. Długo czekał, by zaistnieć w Pucharze Świata, ale teraz wszystko się wspaniale układa - mówi nam Józef Jarząbek.

Jeszcze przed rozpoczęciem obecnego sezonu Jarząbek podkreślał w rozmowie z WP SportoweFakty, że Kubacki wyraźnie odstaje od pozostałych kadrowiczów (więcej TUTAJ). Od końca października nic się nie zmieniło. Pozostali liderzy także notują dobre rezultaty, ale skoczek urodzony w Nowym Targu skacze w swojej lidze.

ZOBACZ WIDEO: Spór o premie Chorwatów. Nasz ekspert wyjaśnia

- Widać cały czas, że Piotrek Żyła i Kamil Stoch są w światowej czołówce, ale Dawid Kubacki i tak mocno ich przewyższa. Jestem niezwykle uradowany postawą Dawida, bo od końca lata praktycznie nie obniża swojego bardzo wysokiego poziomu. Mam wrażenie, że lepiej się już skakać nie da. Ewentualnie idzie poprawić jakieś drobnostki, ale one pewnie dadzą ewentualnie pół metra bądź metr więcej - dodaje Jarząbek.

Kiedy mistrz świata z Seefeld wygrywa, to robi to niezwykle pewnie. Nie do ugryzienia był w Wiśle, gdzie triumfował dwukrotnie, a w Titisee-Neustadt to już kompletnie nie pozostawił złudzeń rywalom. W Niemczech do zwycięstwa dołożył także drugie miejsce, a w trakcie całego sezonu ani razu nie wypadł poza czołową szóstkę.

Nasz rozmówca wskazuje, iż możemy być spokojni o kolejne konkursy i cały sezon. Jeśli nie wydarzy się żaden kataklizm, to 32-latek będzie walczył o czołowe lokaty.

- Myślę, że wysoką formę da się utrzymać do końca sezonu. To tak doświadczony zawodnik, że nie może za wiele stracić z tej dyspozycji. Oczywiście pojedyncze słabsze zawody mogą się przytrafiać, bo czasem aura może spłatać dużego figla, ale Dawid jest w takiej formie, że pojawił się u niego automatyzm. On praktycznie nie oddaje słabszych prób. Cały czas pewnie idzie po swoje - podkreśla Jarząbek.

Wiele osób podkreśla, że to trener Thomas Thurnbichler stworzył z Dawida Kubackiego "potwora". Zmiana szkoleniowca, która miała miejsce po poprzednim sezonie, dotknęła najbardziej właśnie 32-letniego skoczka i to oczywiście w znaczeniu pozytywnym. Zmiana kilku elementów pomogła Kubackiemu wejść na szczyt.

- Główna różnica jest widoczna przy odbiciu z progu. Kąt natarcia jest trochę inny niż zwykle, bo dość często w przeszłości widywaliśmy Dawida wychodzącego bardzo wysoko, ale jednocześnie tracącego prędkość w powietrzu. Wtedy po prostu szybciej musiał lądować. Obecnie kierunek odbicia został ustabilizowany i Dawid wręcz płynie w powietrzu, co pozwala mu przeskakiwać skocznie - kończy Jarząbek.

Wyśmienity początek sezonu w wykonaniu Kubackiego pozwala nam wierzyć, że Polak będzie w stanie stać na najwyższym stopniu podium w Engelbergu. W Szwajcarii odbędą się dwa konkursy indywidualne (17-18 grudnia).

Czytaj także:
Ekspert przestrzega ws. Kubackiego. "Daleka droga"

Komentarze (0)