Aluron CMC Warta Zawiercie osiągnął swój cel

Newspix / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie
Newspix / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie

Aluron CMC Warta Zawiercie wygrał 3:1 z LUK Lublin i zapewnił sobie tym 4. miejsce na koniec rundy zasadniczej. Lublinianie zakończyli ją na 11. pozycji.

Sobotnie spotkanie w Zawierciu dla gospodarzy miało duże znaczenie, bo jeden zdobyty punkt dawał im pewne 4. miejsce na koniec rundy zasadniczej. Dla lublinian zaś wynik nie zmieniał faktu, że zapewnili sobie utrzymanie. Po w miarę wyrównanym początku seria zagrywek Miłosza Zniszczoła pozwoliła gospodarzom odskoczyć na 10:6. Goście gonili wynik, momentami przybliżali się na dwa punkty. Ale podopieczni Igora Kolakovicia nie pozwolili im na więcej. Seta zakończył udany atak Urosa Kovacevicia z drugiej linii.

W drugiej partii zawiercianie jeszcze szybciej "uciekli" rywalom. Skuteczny blok Miłosza Zniszczoła dał prowadzenie 7:4. Po skończonej przez Facundo Conte kontrze było już 11:6 i o czas poprosił trener Dariusz Daszkiewicz. Przerwa podziałała, bo kolejne dwa punkty zdobyli lublinianie. W dalszej części seta miejscowi znowu odskoczyli. Po asie Urosa Kovacevicia mieli pięć oczek przewagi 17:12, punktowa zagrywka Facundo Conte podwyższyła wynik na 22:15. Partię ponownie zakończył skutecznym atakiem serbski przyjmujący 25:18. Te dwa wygrane sety zagwarantowały Warcie czwarte miejsce na koniec rundy zasadniczej.

W trzeciej partii Igor Kolaković dał odpocząć swoim podstawowym graczom i na parkiecie pojawili się zmiennicy. Siłą rzeczy musiało to znaleźć odzwierciedlenie w wyniku. Po asie Jakub Wachnik goście prowadzili 9:5. Przy stanie 10:15 kontuzji doznał Dominik Depowski i musiał opuścić boisko. W jego miejsce wrócił Facundo Conte. Gospodarze odrobili część strat, po ataku Argentyńczyka było 16:18. Obie ekipy grały punkt za punkt. Miejscowi nie przełamali rywala i po nieudanym zagraniu set zakończył się wygraną LUK Lublin 25:22.

Gospodarze w kolejnej odsłonie meczu pozostali wprawdzie w zmienionym składzie, ale ich gra zaskoczyła. Swoje pięć minut miał Piotr Orczyk. Seria jego dobrych zagrań dała jego drużynie prowadzenie 8:5. Po jego kolejnym udanym ataku Warta prowadziła już 17:11. Gracze, którzy w tym sezonie mieli mniej okazji do pokazania swoich umiejętności rozegrali się na tyle, że już nie dali odebrać sobie wygranej. Seta i tym samym mecz zakończyła zepsuta zagrywka lublinian.

Aluron CMC Warta Zawiercie - LUK Lublin 3:1 (25:22, 25:18, 22:25, 25:21)

Aluron: Tavares Rodrigues, Konarski, Niemiec, Zniszczoł, Conte, Kovacević, Żurek (libero) oraz Malinowski, Orczyk, Depowski, Rajsner, Szalacha, Makoś (libero)

LUK: Pająk, Filipiak, Stajer, Nowakowski, Wachnik, Włodarczyk, Watten (libero) oraz Jóźwik, Sobala, Romać, Gniecki

MVP: Facundo Conte (Aluron)

Czytaj także:
-> Koniec sezonu dla Michała Filipa. Rekordowy set drużyny Zbigniewa Bartmana
-> Zmarnowana szansa Stali Nysa. Wynik, który nikogo nie cieszy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!

Komentarze (3)
avatar
NaSportoWo
3.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie wiem jak Pan Prezes Zawiercia zbiera taki fenomenalny skład praktycznie od początku pojawienia się w Plus Lidze. Jako kibic BARDZO DZIĘKUJĘ za możliwość oglądania Urosa w naszej lidze. Troc Czytaj całość
avatar
Legionowiak 7.0
2.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Zawiercie!