22 i 24 września ŁKS Commercecon Łódź miał walczyć w I fazie eliminacji Ligi Mistrzyń z izraelskim Hapoelem Kefar Sawa. Oba spotkania miały odbyć się w Polsce, z powodu pandemii koronawirusa. Izrael nakłada nadal obowiązek kwarantanny na wszystkich przylatujących do tego kraju, więc zawodniczki z Łodzi nie mogłyby rozegrać spotkania. Dlatego po ustaleniach postanowiono rozegrać oba mecze w Polsce (TUTAJ więcej szczegółów >>).
Być może jednak nie dojdzie do rywalizacji. Otóż w Izraelu w ostatnich dniach jest bardzo wysoki wzrost zakażonych (patrz wykres poniżej). Rywalkom ŁKS-u nie udało się uniknąć choroby. Kilka z nich zostało wysłanych na kwarantannę, pozostałe są w izolacji. Wygląda na to, że nie będą mogły przylecieć do Polski.
Oto aktualna sytuacja w Izraelu.
Działacze ŁKS-u wysłali list do CEV, aby znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. Kalendarz jest tak napięty, że nie ma możliwości znalezienia nowych terminów, aby rywalizować z Hapoelem.
ŁKS jednocześnie wstrzymał sprzedaż biletów na te spotkania. "Kibiców, którzy kupili już bilety na mecze Ligi Mistrzyń informujemy, że wejściówki zostały zamrożone i w przypadku zmiany terminów będą nadal obowiązywać. Jeśli natomiast dojdzie do odwołania spotkań, pieniądze za bilety zostaną zwrócone. Prosimy o chwilę cierpliwości" - można przeczytać w oficjalnym komunikacie klubowym.
Warto dodać, że w kolejnej rundzie eliminacji LM ŁKS ma się zmierzyć ze zwycięzcą rywalizacji: Mladost Zagrzeb vs Calcit Kamnik.
W tym momencie miejsca w fazie grupowej Ligi Mistrzyń ma zagwarantowane 17 drużyn. Wśród nich są dwie polskie ekipy: Grupa Azoty Chemik Police i Developres SkyRes Rzeszów.
Czytaj także: Siatkówka. Chemik Police z koronawirusem! Co z drużyną mistrza Polski? >>
ZOBACZ WIDEO: ZAKSA zdobyła Superpuchar Polski. Zatorski: Cieszymy się z każdego trofeum, nie chcemy osiadać na laurach