Karolina Drużkowska odkryciem łódzkich sparingów? "Im dalej w las, tym grało mi się lepiej"

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Karolina Drużkowska
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Karolina Drużkowska

Karolina Drużkowska podczas meczów ze Szwajcarkami zadebiutowała w reprezentacji Polski. Dla 18-latki to jednak dopiero pierwsze z wielu tegorocznych wyzwań. W kolejce czekają bowiem juniorskie mistrzostwa Europy i debiut w ekstraklasie.

W tym artykule dowiesz się o:

Biało-czerwone dwukrotnie pokonały Szwajcarki podczas meczów sparingowych rozegranych w Łódź Sport Arenie. Jedną z debiutantek i zawodniczek, której bacznie przyglądano się w łódzkiej hali była Karolina Drużkowska. 18-letnia zawodniczka o wzroście 194 cm i silnym ataku z lewej ręki może być przyszłością polskiej kadry i zdanie to podziela trener Jacek Nawrocki.

- Niestety w meczach z Czeszkami nie udało mi się zagrać, ale wiedziałam, że w Łodzi trener da mi szansę. Pierwsze starcie z reprezentacją Szwajcarii rzeczywiście nie było dla nas łatwe. "Weszłyśmy" w ten mecz nie najlepiej, ale na szczęście w trudnych momentach byłyśmy drużyną, pomogłyśmy sobie dobrą atmosferą - powiedziała urodzona w Brzesku siatkarka.

Rzucona na głęboką wodę

W swoim reprezentacyjnym debiucie Drużkowska zdobyła 15 punktów, kończąc spotkanie z blisko 40-procentową skutecznością w ataku. Każdy z pięciu rozegranych setów rozpoczynała w "szóstce".

ZOBACZ WIDEO: Siatkówka. Polska - Niemcy. Bednorz zaskoczył. "Grałem w jeszcze dziwniejszym meczu we Włoszech"

- Na pewno pierwsze mecze w kadrze są dla każdego wyzwaniem, nie inaczej jest w moim przypadku. Miałam takie wrażenie, że "im dalej w las", tym grało mi się swobodniej i lepiej. Zgrałyśmy się z Alą i myślę, że te dwa miesiące wspólnych treningów bardzo nam w tym pomogły. Udało nam się całkiem nieźle przełożyć to na boisko, więc nic, tylko się cieszyć - dodała zadowolona ze swojego występu leworęczna Drużkowska.

Polki mają za sobą dość intensywny sezon kadrowy, trwający już od czerwca. Poza standardowymi treningami w Spale biało-czerwone rozegrały jeszcze mecze kontrolne w Wałbrzychu, a PZPS był pierwszą federacją w Europie, która zdecydowała się na organizację meczów międzypaństwowych.

- Trochę czynników nałożyło się na to, że ten sezon kadrowy był wyjątkowy. W dobie pandemii było dużo niewiadomych, a do tego to moje pierwsze zgrupowanie w seniorskiej reprezentacji. Na pewno jakoś mnie to ukształtuje, ale myślę, że tylko pozytywnie - zaznaczyła Drużkowska.

Kolejne wyzwania

Spotkania w Łodzi miały także niejako zdefiniować przyszłość Drużkowskiej i ukierunkować jej rozwój w stronę pozycji atakującej lub przyjmującej.

- Wszystko zależy od koncepcji trenera na ten zespół, ale też od tego, jak ja sobie poradzę na jednej czy drugiej pozycji. Dla mnie nie ma to specjalnie znaczenia, bo gra na takim poziomie, niezależnie od roli na boisku, sprawia mi dużą radość - stwierdziła Drużkowska, która zdaje się na razie być testowana jako atakująca.

Jej cykl przygotowań jest jednak nieco inny niż większości zawodniczek w reprezentacji. Pod koniec sierpnia w Bośni i Hercegowinie ma bowiem reprezentować Polskę podczas juniorskich mistrzostw Starego Kontynentu.

- Razem z Martyną Łazowską jedziemy najpierw na zgrupowanie juniorek, a później na Słowację rozegrać sparingi. Później dostaniemy kilka dni wolnego i miejmy nadzieję, że spotkamy się podczas mistrzostw Europy do lat 19 - wyjaśniła młoda atakująca naszej kadry.

Zaraz po tych zawodach dołączy ona do BKS-u Stal Bielsko-Biała i będzie to jej pierwszy ekstraklasowy klub. - Rozmawiałam z trenerami, tego czasu na przygotowania będę miała mniej, ale wszystkie szczegóły są już dogadane. Wierzę, że jakoś sobie poradzę z tą sytuacją - zakończyła Drużkowska.

Zobacz również:
Siatkówka. Wiemy, gdzie może zostać rozegrany Superpuchar Polski kobiet
PlusLiga. Koronawirus. Prezes Trefla Gdańsk zabrał głos w sprawie zakażeń. "Nie było wymogów robienia testów" [WYWIAD]

Źródło artykułu: