Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Turczynki w półfinale po horrorze

PAP/EPA / TOLGA BOZOGLU / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Turcji
PAP/EPA / TOLGA BOZOGLU / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Turcji

Turczynki pokonały w meczu o awans do półfinału turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Tokio reprezentację Belgii 3:2. Tym samym zajęły drugie miejsce w grupie B i w 1/2 finału zawodów w Apeldoorn zagrają z Polkami lub Holenderkami.

Mecz Turczynek z reprezentacją Belgii decydował o awansie jednych lub drugich do półfinału. Podopieczne Giovanni Guidettiego wyszły na parkiet bardzo zdeterminowane,a po bloku Edy Dundar i bardzo śmiałym ataku rozgrywającej Cansu Ozbay prowadziły już 7:3. Wicemistrzynie Europy niesione głośnym dopingiem swoich kibiców w hali w Apeldoorn po asie serwisowym Meryem Boz prowadziły już 17:11. Trener faworytek tego starcia starał się dmuchać na zimne, prosząc o przerwę, gdy po ataku Kai Grobelnej przewaga jego podopiecznych stopniała do czterech oczek. Po żywiołowych reakcjach Turczynek widać było jednak, że bardzo trudno będzie je tego dnia powstrzymać. Atakiem z drugiej linii pierwszego seta zakończyła Hande Baladin (25:20).

Turczynki szukały w przyjęciu Celine Van Gestel i ta taktyka przynosiła zamierzone efekty, wyłączając ją z działań ofensywnych. Przy stanie 4:2 Belgijkom udało się instynktownie wybronić mocny atak Baladin, ale nieporozumienie sprawiło, że podopieczne Gerta Vande Broeka nie mogły wyprowadzić kontry. Turczynki czuły się bardzo swobodnie, a zasięg, na którym Ozbay złapała piłkę kiwając z drugiej linii był imponujący (10:4). Nawet szczęście sprzyjało Turczynkom, piłka po zagrywce Erdem przewinęła się na drugą stronę siatki i było już 12:6. Siatkarki z kraju ze stolicą w Ankarze były niezagrożone, po ataku Boz było już 2 do 0 w setach (25:15).

Belgijki nie składały broni, dzięki atomowym zagrywkom Herbots i asie serwisowym Grobelnej, to one prowadziły w trzecim secie 9:8. W odrobieniu strat pomogła Baladin, popisując się "monster blockiem" na Janssens. Atmosfera w obozie tureckim nieco się ochłodziła, a moment w dekoncentracji w przyjęciu miała Baladin i o czas zmuszony był poprosić Guidetti (12:15). Na parkiecie pojawiły się Ebrar Karakurt oraz Naz Aydemir Akyol i to one miały odwrócić losy seta (14:19). Bohaterką końcówki seta mogła zostać Baladin, która każdą piłkę w tym fragmencie meczu zamieniała na punkt (19:21). Kiwka Sobolskiej utrzymała nadzieje Belgijek w mocy (20:25).

ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Żona Kamila Wiśniewskiego komentuje jego incydent. "To było przerażające"

Na początku czwartej partii coraz częściej z potrójnym blokiem rywalek musiała zmagać się Herbots. Autowy atak Sobolskiej ze środka siatki dał Turczynkom trochę wytchnienia, a przytomne zbicie Boz po ostrym skosie dodało im jeszcze większej pewności siebie (5:2). Błędy dotknięcia siatki po stronie faworytek wprowadziły nieco więcej emocji do tej partii, bo wynik oscylował w okolicach remisu (11:11). W ważnym momencie przypomniała o sobie Van Gestel i o czas poprosił trener Guidetti (18:19). O losach seta i meczu przesądziła jednak dopiero Herbots i w Apeldoorn oglądaliśmy tie-breaka (22:25).

Reprezentantki Turcji w pierwszych akcjach piątego seta dwukrotnie zablokowały przeciwniczki, bardzo dobrze zamiary rywalek odczytywała Ismailoglu (2:0). Po ataku Baladin zawodniczki zmieniały strony boiska (8:5). Po ataku Boz cały obóz turecki eksplodował z radości (15:10). Z kim Turczynki zagrają w półfinale? O tym zadecyduje dopiero mecz Polek z Azerkami.

Turcja - Belgia 3:2 (25:20, 25:15, 20:25, 22:25, 15:10)
Turcja:

Baladin, Ismailoglu, Ozbay, Gunes, Erdem, Boz, Akoz (libero) oraz Akyol, Karakurt, Ercan, Senoglu.

Belgia:
Grobelna, Van Gestel, Herbots, Van De Vyver, Sobolska, Ruysschaert (libero) oraz Janssens, Stragier, Van Avermaet, Guilliams.

Zobacz również:
Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Kąkolewska: Rytuały zostawmy na sobotę
Kwalifikacje olimpijskie siatkarek. Azerbejdżan - tak upadała liga pełna gwiazd. Wszystko przez ropę naftową

Źródło artykułu: