PlusLiga: francuska precyzja w Jastrzębiu-Zdroju. Asseco Resovia Rzeszów znów przegrała

Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla

Dobry występ Asseco Resovii w KMŚ nie sprawił, że zaczęła wygrywać w PlusLidze. W 10. kolejce po emocjonującej wymianie Jastrzębski Węgiel odprawił rzeszowian 3:1. Pierwsze skrzypce grali francuscy zawodnicy.

Podczas gdy Asseco Resovia walczyła w Klubowych Mistrzostwach Świata siatkarzy, Jastrzębski Węgiel po niespodziewanej porażce z Chemikiem Bydgoszcz przez dwa tygodnie pracował nad poprawą dyspozycji.

Jak się szybko okazało cel został osiągnięty, bowiem już w pierwszym secie rywalizacji z rzeszowianami jastrzębianie pokazali się z bardzo dobrej strony. Sygnał do walki jako pierwszy dał Dawid Konarski serwisem, a swoje dołożył również Christian Fromm. Po paru minutach to gospodarze prowadzili wynik (7:5), a dzięki braku kończącego pierwszego ataku Asseco Resovii mogli jedynie zwiększać dystans (16:11).

Thibault Rossard, Mateusz Mika oraz Jakub Jarosz robili co mogli aby odrobić straty, jednak ich wysiłek nie przyniósł za dużego efektu (20:17). Podkarpacka ekipa kontakt z przeciwnikiem zdobyła w efekcie jego błędów, jednak ostatecznie musiała uznać jego wyższość (23:25).

Druga partia okazała się o wiele bardziej zacięta, gdzie miały miejsce zaledwie dwie serie punktowe. Obie drużyny walczyły punkt za punk, a dopiero po serwisie Konarskiego nastąpiła pierwsza seria (17:15). Rzeszowianie szybko odrobili starty, a po pojedynczym bloku Bartłomieja Lemańskiego na Frommie wyszli na prowadzenie (24:22). Przyjezdni nie od razu zdołali zamknąć wynik seta, bowiem świetnie grający Julien Lyneel na to nie pozwalał. Szalę zwycięstwa przeciągnęli na swoją stronę dopiero za szóstym razem, po raz pierwszy w sezonie wygrywając seta na przewagi.

Wspomniany Lyneel okazał się bohaterem jastrzębian w trzeciej odsłonie. Po tym jak rozregulowaniu uległ Dawid Konarski i Christian Fromm, on wziął sprawy w swoje ręce. Gospodarze w efekcie błędów własnych pogubili się w swojej grze (5:10). Z opresji wyciągnął ich 28-letni Francuz, który bez sentymentu wykorzystywał ręce blokujących rzeszowian i był autorem siedmiopunktowej punktowej serii przełamującej rywali (12:10). Choć zdobywał "oczka" równie często co jego reprezentacyjny kolega Rossard, był wspomagany przez kolegów z drużyny Jakuba Buckiego oraz Grzegorza Kosoka.

Dla siatkarzy Asseco Resovii tak efektowne odrobienie strat przez rywala okazało się nokautem. Do końca meczu nie zdołali wrócić do swojego rytmu gry. Trzecią partię przegrali 18:25, a po pięciominutowej przerwie nie zdołali przeciwstawić się rozpędzonym przeciwnikom.

Mimo tego, że niemal przez całą czwartą partię trzymali kontakt z gospodarzami, nie mogli ich przełamać. Jastrzębska ofensywa w postaci Buckiego i Fromma zwolniła dopiero w decydującej fazie seta (20:20). Nie odbiło się to negatywnie na siatkarzach Ferdinando De Giorgiego, ponieważ wówczas do gry włączył się Piotr Hain. Jego dwa bloki na Jaroszu w końcówce meczu wygrały seta Jastrzębskiemu i zamknęły wynik spotkania.

W kolejnej serii spotkań Jastrzębski Węgiel zagra na wyjeździe z Cuprum Lubin, natomiast Asseco Resovia u siebie zagra z Chemikiem Bydgoszcz. Oba mecze zostaną rozegrane 12 grudnia.

10. kolejka PlusLigi:

Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (25:23, 27:29, 25:18, 25:21)

Jastrzębski Węgiel: Fromm, Kampa, Lyneel, Konarski, Kosok, Hain, Popiwczak (libero) oraz Rusek, Bucki, Wolański.

Asseco Resovia: Rossard, Możdżonek, Lemański, Shoji, Mika, Jarosz, Perry (libero) oraz Dryja, Czyrek (libero)

MVP: Julien Lyneel (Jastrzębski Węgiel).

ZOBACZ WIDEO Świderski o Kurku i Kubiaku: "To wyraziste i charyzmatyczne postaci. Kubiak może osiągnąć coś więcej"

Źródło artykułu: