Aleksander Śliwka: Rotacja będzie naszym atutem w mistrzostwach świata

WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka
WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka

Aleksander Śliwka spisał się najlepiej w przyjęciu w wygranym 3:1 meczu reprezentacji Polski z Belgią. - Mamy jeszcze co poprawić przed mistrzostwami świata - mówi siatkarz.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla reprezentacji Polski mecze z Belgią w Szczecinie są ostatnimi sprawdzianami przed wylotem na południe Europy, gdzie odbędą się mistrzostwa świata. Podopieczni nie zawiedli selekcjonera Vitala Heynena i pokonali jego rodaków 3:1. Po udanym, drugim secie zanosiło się na wygraną bez oddania przeciwnikom choćby partii.

- Pierwszego i drugiego seta zagraliśmy na dobrym poziomie. Trzeciego przegraliśmy wskutek złego początku, po którym trudno było gonić Belgów. Popełniliśmy w tym fragmencie wiele błędów. Kiedy ma się stratę do przeciwnika, trzeba ryzykować i nie zawsze przynosi to pozytywny efekt. Tak było tym razem. Ważne, że w czwartej partii wróciliśmy do gry i ponownie pokazaliśmy lepszą siatkówkę - mówi Aleksander Śliwka, przyjmujący reprezentacji Polski.

Poza wspomnianym początkiem trzeciego seta, kiedy Polacy ostro zahamowali, prezentowali się lepiej od zespołu Andrei Anastasiego. Najlepiej punktowali przy zagrywkach Jakuba Kochanowskiego. Środkowy wprowadził piłkę do gry 25 razy. Najskuteczniej atakował z kolei Michał Kubiak, który zdobył 21 "oczek".

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: przedziwna decyzja sędziego w meczu ligi szkockiej

- Celem tego meczu było sprawdzenie, w którym miejscu jesteśmy, czy jesteśmy gotowi do mistrzostw świata. Mamy jeszcze co poprawić, ale pozytywnie patrzymy w przyszłość. Najwięcej wniosków mamy do wyciągnięcia po trzecim secie. Nasz sztab przeanalizuje grę naszą, grę przeciwnika, żeby poprawić to co było złe i kontynuować to co było dobre - opowiada Śliwka.

Kadra Polaków na mistrzostwa świata jest już wyselekcjonowana. Trwa walka o miejsca w podstawowej szóstce. W pierwszym pojedynku z Belgami wystąpiło 12 Biało-Czerwonych. W kwadracie rezerwowych pozostali wyłącznie Bartosz Kurek oraz Damian Wojtaszek.

- Trener ponownie zmieniał, nie ma u nas takiej klarownej szóstki. W długich mistrzostwach świata rotacja będzie naszym atutem. Przed nami dużo spotkań z silnymi drużynami. Kibicujemy sobie wzajemnie, wspieramy się. Nie ma w nas żadnej nieczystej zazdrości. Mamy wspólny cel: zwycięstwa - podkreśla Śliwka.

W środę o godzinie 20 drużyna Heynena rozpocznie drugi mecz z Belgią i będzie to próba generalna przed pierwszym występem w mistrzostwach świata. - Po nim dostaniemy krótkie wolne, a na ostatniej prostej przygotowań będziemy łapać świeżość i dynamikę - zapowiada przyjmujący.

Komentarze (0)