LŚ 2017: Rosjanie lepsi od Amerykanów

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela

Reprezentacja Rosji odniosła drugie zwycięstwo w turnieju w Polsce. W sobotniej potyczce w łódzkiej Atlas Arenie pokonała Amerykanów 3:2.

W pierwszym sobotnim spotkaniu mierzyły się ze sobą drużyny, jak dotąd, niepokonane w Polsce. Amerykanie w czwartek w Katowicach pokonali Iran 3:0, natomiast Rosjanie nadspodziewanie łatwo odprawili Polaków, również w tym samym stosunku.

Początek spotkania nie był udany przede wszystkim dla Taylor Sander, który nie mógł złapać odpowiedniego rytmu. Rosjanie szybko to wykorzystali i przejęli inicjatywę, na pierwszej przerwie prowadzili już czterema punktami. Set nie stał na wysokim poziomie, obie ekipy psuły zagrywki, popełniały błędy, ale ekipa z USA nie była w stanie doprowadzić do remisu.

Do czasu, bo kiedy na tablicy wyników pojawił się rezultat 17:24, to nagle gra Sbornej stanęła w miejscu. Sander już skuteczniej atakował, a dobrą zagrywką popisywał się Torey Defalco. W końcu jednak, po długiej grze na przewagi, piłkę setową wykorzystał Dmitrij Wołkow.

Amerykanie już w końcówce premierowej odsłony zaczęli prezentować się lepiej, pomimo porażki. Nic więc dziwnego, że agresywnie rozpoczęli kolejną partię i szybko wyszli naprowadzenie. Świetnie grą swojej drużyny kierował Micah Christenson, na dobre rozkręcił się Ben Patch i tak grających podopiecznych Johna Sperawa, nie udało się Rosjanom zatrzymać.

ZOBACZ WIDEO: Martin Lewandowski: Zawodnicy MMA buntowali się przeciw zarobkom "Pudziana"

Amerykanie jednak nie poszli za ciosem. Sborna zaczęła częściej korzystać z bloku, a w ataku rozegrał się Wołkow. Jankesi znów popełniali błędy i praktycznie nie mieli szans na nawiązanie walki w tym secie.

Czwarta partia niemal od samego początku była wyrównana, ale inicjatywa była po stronie USA. Szkoleniowiec wprowadził na boisko Carsona Clarka i okazało się to dobrą decyzją. Siatkarz ten wniósł sporo świeżości w szeregi swojej ekipy. Ponownie doszło do zaciętej końcówki, ale na swoją korzyść rozstrzygnęli ją Amerykanie i doprowadzili do tie-breaka.

Piąta partia była ponownie walką o każdy punkt, żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie większej przewagi. Dwukrotnie Patch został zatrzymany blokiem. Rosjanie tym razem wytrzymali końcówkę i wygrali całe spotkanie.

Spotkanie śledziło pięć tysięcy kibiców.

USA - Rosja 2:3 (29:31, 25:17, 19:25, 29:27, 13:15)

USA: Sander, Jendryk, Christenson, Patch, Defalco, Smith, E. Shoji (libero) oraz K. Shoji, Muagututia, Clark, Watten (libero)

Rosja: Kowalew, Wołkow, Likoszercow, Żigałow, Kljuka, Kurkajew, Zelenkow (libero) oraz Feoktistow, Antipkin, Żelenkow (libero)

Tabela:

#DrużynaMZ-PSetyPunkty
1. Rosja 2 2-0 6:2 5
2. USA 2 1-1 5:3 4
3. Iran 1 0-1 0:3 0
4. Polska 1 0-1 0:3 0
Komentarze (3)
avatar
jopekpopek
17.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Brawo Rosjanie. I na pohybel goebbelsowskim komentatorom i ślinotokowym, rusofobicznym pisuarowym polludkom. 
avatar
nowa
17.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Długie spotkanie, drużyny chciały pograć przy pełnych trybunach :)