PGE Skra Bełchatów w potyczce z Jastrzębski Węgiel musiała gonić wynik. Rywale wygrali pierwszą i trzecią partię, a w nich gospodarze mieli okazję do zakończenia setów na swoją korzyść. Błędy i dobra gra Pomarańczowych sprawiły, że doszło do tie-breaka. W nim zwycięstwo przypieczętowali, ku radości kibiców w Hali Energia, gospodarze.
W I rundzie sezonu zasadniczego jastrzębianie wygrali 3:2. - Wynik mógł być dla nas trochę lepszy, gdybyśmy wykorzystali nasze szanse w pierwszym i trzecim secie, kiedy popełniliśmy bardzo dużo błędów na zagrywce. One zadecydowały, że w nich przegraliśmy. Potem utrzymywaliśmy dobry serwis, rywale byli odrzuceni od siatki i nie mogli tak dobrze atakować na wysokiej piłce. Do tego zagraliśmy szczelnie w bloku - podsumował Srećko Lisinac.
- Zagrywali lepiej niż my, mieli kilka dobrych kontrataków, których nie wybroniliśmy. Wywozimy chociaż jeden punkt z tego trudnego terenu - dodał Salvador Hidalgo Oliva.
PGE Skrę czeka w środę trudna potyczka w Lidze Mistrzów. O swoje być albo nie być zagrają u siebie z SCM U Craiova.
ZOBACZ WIDEO AS Roma wygrała w hicie Serie A. Zobacz skrót meczu Inter Mediolan - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN]