Jakub Bednaruk: Odbiliśmy się od ZAKSY jak od ściany

WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa
WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa

W 14. kolejce PlusLigi drużyna stołeczna przegrała 0:3 z mistrzami Polski. - Odbiliśmy się od ZAKSY jak od ściany, tak jak prawie wszyscy w lidze - ocenił Jakub Bednaruk.

Siatkarze ONICO AZS Politechniki Warszawskiej musieli uznać niezaprzeczalną wyższość drużyny ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w meczu 14. kolejki PlusLigi na warszawskim Torwarze.

- Odbiliśmy się od kędzierzyńskiej ściany jak 90 procent zespołów w naszej lidze. Próbowaliśmy i zrobiliśmy wszystko, żeby coś ugrać. Dwa razy wyszliśmy z 20-tu punktów i z tego też się trzeba cieszyć. Niektóre zespoły nie ugrały nawet tyle z ZAKSĄ - ocenił po spotkaniu Jakub Bednaruk. Przyznał, że najsłabszy w wykonaniu jego podopiecznych był pierwszy set.

- Początek w naszym wykonaniu był trochę nieśmiały, ale spodziewałem się tego. Pełna hala, transmisja telewizyjna i po drugiej stronie siatki mistrz Polski - to musi zrobić wrażenie. Ale potem już graliśmy na maksimum swoich możliwości. Problem w tym, że nie było w co ugryźć tej ZAKSY. Zagrywaliśmy bardzo mocno - oni 60 procent przyjęcia. Skakaliśmy idealnie do bloku - oni atakowali na 70 procentach skuteczności. Nie mieli słabych punktów tego dnia - stwierdził szkoleniowiec Inżynierów.

W składzie meczowym zabrakło Pawła Zagumnego, pierwszego rozgrywającego zespołu, który nabawił się kontuzji na treningu. - Paweł będzie musiał odpoczywać 2-3 tygodnie. W styczniu powinien być gotowy do grania. A na razie właśnie wyrabiamy licencję dla mnie, bo jak się - odpukać - Firlejowi coś stanie, to musimy mieć rozgrywającego - powiedział trener, który jako zawodnik też był niegdyś rozgrywającym. - Bardzo się na to cieszę, bo dawno nie grałem. Od dwóch dni trenuję codziennie z zespołem i pierwsze 20 minut jest fantastyczne. Dopóki nie pobiegam i się nie zmęczę - uśmiechnął się.

ZOBACZ WIDEO Karol Kłos wspiera "Szlachetną Paczkę" (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Z powodu kontuzji Zagumnego całe spotkanie przeciwko mistrzom Polski zagrał w roli rozgrywającego młody Jan Firlej. - Jestem bardzo z niego zadowolony, zagrał fantastyczny mecz. Cieszę się z tego, jak też z tego, że większość meczu zagrali bardzo młodzi Paweł Halaba i Bartek Kwolek. Zobaczyli na czym polega siatkówka na najwyższym poziomie. Próbujemy wprowadzać tych młodych do poważnego grania, spokojnie i cierpliwie - powiedział trener, który znany jest z dobrej ręki do młodych siatkarzy.

Bednaruk nie ukrywał, że - choć bardzo chcieli pokonać ZAKSĘ - to nie był to jedyny cel tego spotkania. - Nie wygrana była najważniejszym celem tego meczu, tylko nabranie pewności siebie i wiary, że umiemy grać w siatkówkę, Teraz przed nami wyjazd do Katowic i tam musimy zdobyć punkty - oświadczył. Warszawiacy w sobotę zmierzą się na wyjeździe z równorzędnym rywalem - GKS Katowice.

- W Katowicach chcemy wygrać, mimo ze zagramy bez "Gumy". Zdarzają się sytuacje losowe i nic się na to nie poradzi. Staramy się patrzeć na kontuzję Pawła jako na szansę dla innych zawodników i przetestowanie innych koncepcji, a nie problem - zakończył szkoleniowiec Inżynierów.

Zapraszamy na transmisję meczu APP Krispol Września - MKS Ślepsk Suwałki na WP SportoweFakty. Początek transmisji w sobotę (17 grudnia) o godzinie 17.45.

Komentarze (0)