Legionovia Legionowo niezwykle ucieszyła się z kompletu punktów w ostatniej kolejce Orlen Ligi. Giacomini Budowlani Toruń był rywalem zdecydowanie w zasięgu młodej drużyny i legionowianki swoją szansę wykorzystały. Dzięki temu dopisały trzy punkty do swojego konta i nie są już ostatnią ekipą w tabeli.
- W końcu mamy trzy punkty i jesteśmy bardzo szczęśliwe. Trochę zmęczone, bo za nami jest maraton ważnych spotkań, ale zadowolone. Marzyłyśmy o tych trzech punktach i teraz bardzo nam pomogą, ponieważ skoczymy w górę tabeli. Chociaż dla nas nie to jest najważniejsze. Przede wszystkim cieszymy się, że gramy coraz lepiej, co pokazałyśmy już w spotkaniu w Bielsku-Białej. Myślę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej - zapewniła Alicja Grabka, rozgrywająca drużyny z Legionowa.
Legionovia ma na koncie tylko dwie wygrane, o jedną mniej niż trzy ekipy, które są za nią w tabeli, jednak podopieczne Roberta Strzałkowskiego rozegrały dotychczas aż cztery tie-breaki i żadnego z nich nie były w stanie wygrać.
Po świętach ekipa z Legionowa będzie miała trochę przerwy, bowiem niektóre zawodniczki zostały powołane do kadr młodzieżowych. Nie powinno to jednak wpłyną na dotychczasowe zgranie zespołu. - Będziemy cały czas trenować, może rozegramy sparingi. Jesteśmy młodą drużyną. Nie ma drugiej tak młodej w Orlen Lidze, może Trefl Sopot jest jeszcze tak młody jak my. Chciałybyśmy wygrać jak najwięcej spotkań, ale cieszymy się z każdego punktu. Jak wspomniałam, mamy kilka punktów po przegranych tie breakach. Gdybyśmy wygrały te spotkania, byłybyśmy wyżej w tabeli. To jest kwestia szczęścia. Myślę że każdy tie-break jest jak rzuty karne w piłce nożnej - zakończyła młoda rozgrywająca.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski powinien być trzeci (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}