W nocy z poniedziałku na wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump wstrzymał jakąkolwiek pomoc dla Ukrainy, która od trzech lat toczy wojnę po napaści Rosji. Wsparcie z USA było kluczowe dla Ukrainy (więcej TUTAJ).
- Nic się nie zmieniło, nie jest dobrze, bo dalej na nas codziennie spadają bomby. Tak samo to wygląda od trzech lat - mówi nam prezes ukraińskiej federacji Mychajło Melnyk.
Przeciw rosyjskiej okupacji
Nasz rozmówca mieszka w Makarowie, kilkanaście kilometrów od Buczy. Rosyjskie wojska na początku wojny dokonały tam przerażającej zbrodni. Zabiły kilkuset cywilów, którzy zostali pochowani w masowych grobach.
Melnyk przez kilkanaście dni żył pod rosyjską okupacją. Chciał zapisać się do armii, ale ze względu na wiek (ma ponad 60 lat), nie przyjęto go. Zapisał się więc do obrony terytorialnej.
- Nigdy więcej okupacji! Ja się nie boję, czekam na ruskich z karabinami. 10 dni byłem pod ich okupacją i widziałem straszne rzeczy. To oni mają się nas bać - mówi Melnyk.
Mówi, że nie jest osamotniony w swoich poglądach. - W naszym narodzie nie ma strachu po deklaracjach Trumpa. W końcu żyjemy w realiach wojny od ponad trzech lat. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie jest dobrze i działania amerykańskiego prezydenta oddalają nas od zwycięstwa - mówi nasz rozmówca.
USA to nie Rosja czy Chiny
Nasz rozmówca dodaje, że jest bardzo rozczarowany i zaskoczony działaniami amerykańskiego prezydenta. Nadzieję widzi jednak w działaniach innych polityków.
- Jak Ameryka nie będzie pomagać, to u nas będzie źle. Mam tylko nadzieję, że jego partia i demokraci nie dadzą Trumpowi robić zawsze tego, co chce. To nie Chiny, Rosja czy Korea Północna, żeby jeden człowiek dyktował wszystko i nagle zmieniał zdania. Tak to nie działa w demokracji - opowiada prezes Ukraińskiej Federacji Siatkarskiej.
- Ufam temu, że amerykański naród jest mądry i zrobi to, co trzeba. Rosja to wielki zbrodniarz i to z nią trzeba walczyć, a nie z Ukrainą - dodaje.
Jego zdaniem Ukraińcy mają tylko jedno wyjście w takiej sytuacji, nie poddawać się. - My musimy swoje robić i dalej wojować. Mamy jednego wroga i to jest Władimir Putin. Ukraina nigdy już nie będzie terytorium Rosji. To Moskwa musi upaść - mówi.
Opowiada, że działania Donalda Trumpa mogą mieć paradoksalnie kilka pozytywnych skutków. Jednym z nich jest poprawienie poczucia jedności wśród samych Ukraińców.
- Ukraińcy teraz się zjednoczą i mam nadzieję, że to, co robi Trump, sprawi, że będziemy jeszcze lepiej pracować na wojnie. Że Ukraina będzie jednością. Historia Ukrainy pokazuje, że musimy liczyć głównie na siebie, a nie na innych - tłumaczy Melnyk.
Widzi także szanse na rozwój europejskiej współpracy. - Myślę, że to dobra perspektywa dla Europy. Pokazuje, że jako kontynent powinniśmy być zjednoczeni. Wielu Europejczykom ta sytuacja uświadomiła, że mimo różnic musimy być razem, bo na północy jest jeden straszny wróg - Rosja. I trzeba pomagać - twierdzi Ukrainiec.
Na koniec jak zawsze Melnyk podkreślił swoją wdzięczność do naszego kraju. - Dziękujemy Polakom za przyjacielską pomoc, że nas nie opuścili - podsumowuje Mychajło Melnyk.
Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty