Podczas meczu otwarcia MŚ 2014 Polska - Serbia na trybunach zasiadło 63 tysiące kibiców. Był to ogromny sukces, o którym głośno było na całym świecie, a władze FIVB były zachwycone. A kiedy okazało się, że gospodarze wygrali nie tylko to spotkanie, ale i całą imprezę, organizacja tak dużego przedsięwzięcia była sukcesem nie tylko organizacyjnym, ale i sportowym.
Kiedy okazało się, że Polacy zorganizują również ME 2017, spekulowano, że jest szansa, by siatkówka znów zagościła na PGE Narodowym. Jednak ostatnie wydarzenia siatkarskie w naszym kraju nie cieszyły się już taką popularnością, podczas Final Six Ligi Światowej w Krakowie frekwencja nie była powalająca.
Jak informuje "Przegląd Sportowy", PZPS przymierza się do tego, by na stadionie w Warszawie rozegrać aż dwa spotkania siatkarskiego Euro: mecz otwarcia oraz kolejną potyczkę w grupie A. Jeszcze nie wiadomo z kim Polacy zagrają, bowiem są dwie opcje, ponownie Serbia lub Finlandia, za którą jeżdżą tysiące kibiców.
Na razie stosowne umowy nie zostały podpisane, głos będzie miał również selekcjoner polskiej kadry, który wciąż nie został wybrany. - To wielce prawdopodobne. My tego chcemy, CEV chce, władze Stadionu Narodowego chcą. Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, by wcielić ten piękny plan w życie. Póki jednak nie zamkniemy negocjacji, nie mówimy, że to pewne - podkreśla Jacek Kasprzyk, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Dwa pierwsze mecze grupy A mają zostać rozegrane na PGE Stadionie Narodowym 24 sierpnia. Następne spotkania z udziałem Polski, Serbii, Finlandii i Estonii odbędą się w Ergo Arenie w Gdańsku 26 i 27 sierpnia. Jeżeli Biało-Czerwoni awansują dalej, to będą występować w Krakowie.
ZOBACZ WIDEO Aleksandar Prijović: Możemy pokonać każdego
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Powinno być: