- Nie spodziewaliśmy się, że mecz przez cały dystans będzie pod naszą kontrolą i że będziemy tak dobrze grali. To jest w pewnym sensie niespodzianka - mówił tuż po spotkaniu w Gdańska Piotr Gruszka.
Według trenera katowickiego zespołu, mecz z Lotosem Trefl Gdańsk pokazał, że nie ma czegoś takiego jak zbyt wysokie ambicje. - Nie możemy przyjeżdżać gdzieś z myślą, że walczymy o jeden punkt. Musimy walczyć tylko o zwycięstwo - komentował były kapitan reprezentacji Polski.
Powrót drużyny do Katowic musiał być wyjątkowo wesoły, bo GKS na wyjeździe zaprezentował siatkówkę na wysokim poziomie. Nie było elementu, w którym ekipa z Katowic wypadła źle. - Zagrywaliśmy mocno i skutecznie. Od tego się zaczęło, a później nasza gra sama się nakręcała - przyznał Gruszka.
Dla szkoleniowca powodem do dumy było nie tylko zwycięstwo. - Cieszy mnie chęć do gry moich zawodników. Ten zespół może wygrywać tylko jako kolektyw, tylko jeśli będziemy akceptować swoje błędy i słabości - tłumaczył mistrz Europy z 2009 roku.
Gruszka w rozmowie z klubową telewizją komplementował swoich zawodników bez końca, uznał także, że wygrana może mieć jeszcze jedną korzyść. Dzięki niej zawodnicy zobaczą, że ich ciężka praca na treningach daje efekty i będą chętni do podjęcia kolejnych wysiłków.
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Nigdy nie ma dobrego czasu na zmianę trenera