Libero Łuczniczki Bydgoszcz: Czujemy że gramy poniżej naszych możliwości

Siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz sprawili olbrzymią niespodziankę, pokonując na wyjeździe bez straty seta PGE Skrę Bełchatów. Wygrana nieco poprawiła morale zespołu, który w obecnych rozgrywkach nie zachwycał formą.

Zespół Łuczniczki Bydgoszcz do Bełchatowa udał się w bojowych nastrojach, jednak mało kto spodziewał się, że goście zdołają odnieść zwycięstwo nad wyżej notowanym rywalem. Tymczasem przebieg spotkania od początku pokazał, że przyjezdni poważnie myślą o zdobyciu kompletu punktów. Miejscowi posiadali bowiem inicjatywę tylko w pierwszym secie, do drugiej przerwy technicznej. Po niej kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami sprawowali goście.

- Myślę, że pierwszy set ustawił to całe spotkanie. Gospodarze mieli sporą przewagę, my gorzej przyjmowaliśmy. Pewnie się rozluźnili, a my poczuliśmy swoją szansę. I tak to jest z tymi zespołami, którym ten sezon różnie się układa. Jak zaczną grać bardzo dobrą siatkówkę, to w zespole jest euforia i gra się lepiej. Tak właśnie było z nami w tym spotkaniu - powiedział po wyjazdowym zwycięstwie nad PGE Skrą Bełchatów libero zespołu znad Brdy Michał Żurek.

Sukces ten poprawił morale drużyny, dla której obecny sezon nie jest zbyt udany. Podopieczni Piotra Makowskiego wygrali zaledwie 9 spotkań i po 20 kolejkach plasują się dopiero na 10 pozycji. To zdecydowanie poniżej przedsezonowych oczekiwań. Zarząd klubu po cichu liczył bowiem, że jubileusz 10-lecia występów w najwyższej klasie rozgrywkowej uda się uczcić medalem. Kontuzje czołowych zawodników sprawiły jednak, że zespół jak dotąd nie prezentował się tak, jak tego oczekiwano.

- Czujemy że gramy poniżej naszych możliwości i to wynika z kilku rzeczy. Na pewno pech nas nie omijał. Ale pech to pech. Ciężko jest wejść w rytm meczowy, gdy się przegra jedno, dwa spotkania. Nie jesteś wtedy tak pewny siebie, nie wykonujesz elementów tak jak powinieneś, jakbyś wygrywał mecz za meczem. Na szczęście mamy kilku starszych zawodników, którzy rozumieją, że sezony są różne i trzeba trzymać pewien poziom, a wtedy może zdarzyć się taki mecz jak ten w Bełchatowie - powiedział w wywiadzie dla pzps.pl Michał Żurek.

Siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz zapowiadają, że obecnie ich celem jest awans doczołowej ósemki rozgrywek. Kolejne spotkanie podopieczni Piotra Makowskiego rozegrają na własnym parkiecie. W piątek 4 marca o godz. 18.00 ich rywalem będzie Jastrzębski Węgiel.

Źródło artykułu: