LŚ, gr. A: Gospodarze nie do przeskoczenia dla Kangurów - relacja z meczu Serbia - Australia

Australijczycy bez swojego lidera postawili się rywalom, ale nie byli w stanie wywalczyć nawet seta. Serbowie dopisali kolejne trzy punkty do tabeli.

W tym artykule dowiesz się o:

Serbowie ostatni weekend mogli zaliczyć do udanych, jako pierwsi w tegorocznej edycji Ligi Światowej pokonali Canarinhos, a w drugim meczu polegli dopiero po tie-breaku. Australijczycy również mieli powody do zadowolenia, nadspodziewanie gładko pokonali Italię przed ich własną publicznością, ale wciąż są outsiderem grupy A. 
[ad=rectangle]
W dwumeczu z Serbami zabrakło w kadrze Thomasa Edgara, najlepszego zawodnika Kangurów. Jednak wcale nie przeszkodziło to w toczeniu wyrównanej walki z rywalami.

Choć początek spotkania wskazywał na pogrom ze strony gospodarzy, wspieranych przez kibiców zgromadzonych na trybunach w Nowym Sadzie, Australijczycy złapali rytm i odrobili stracony dystans. Serbowie prezentowali się dość nierówno, odskakiwali na kilka punktów i pozwalali rywalom na dogonienie.

W końcu walka zaczęła się toczyć punkt za punkt, dobrze w bloku radził sobie Jacob Ross Guymer, przeszkadzając przeciwnikom w ataku. Pierwszego setbola dla przyjezdnych wybronił Aleksandar Atanasijević i zaczęła się toczyć walka na przewagi. Było dość nerwowo, ale w końcu seta na swoją korzyść rozstrzygnęli podopieczni Nikoli Grbicia, punktowy blok zanotował Marko Podrascanin.

Druga parta to ponownie zacięta walka o każdy punkt i wymiana ciosów. Żadna z ekip nie była w stanie zbudować większej przewagi, więc znów doszło do nerwowej końcówki. Serbowie nie wykorzystali dwóch piłek setowych. Wideoweryfikacja przydała się podopiecznym Roberta Santillego, ale nie zdołali już odwrócić losów tej partii. Dobrze spisywał się Lincoln Alexander Williams, pomagał mu w ofensywie Samuel Walker, ale na niewiele się to zdało. Odsłonę zakończył punktem Atanasijević.

Najmniej walki, ale tylko w końcowej fazie, kibice w Nowym Sadzie obserwować mogli w trzeciej partii, która okazała się ostatnią. Na brak emocji i widowiskowych akcji nie mogli jednak narzekać. Po drugiej regulaminowej przerwie w polu zagrywki pojawił się Marko Ivović i jego dobra seria okazała się kluczowa. Kolejne asy dorzucili jego koledzy, a Australijczycy byli wobec tego bezsilni. Spotkanie zakończył Uros Kovacević.

Serbia - Australia 3:0 (31:29, 27:25, 25:19) 

Serbia: Kovacević, Ivović, Stanković, Jovović, Atanasijević, Podrascanin, Majstorović (libero) oraz Okolić, Starović

Australia: Guymer, Sanderson, Peacock, Mote, Wallker, Williams, Perry (libero) oraz Sukochev, Hodges

Tabela grupy A:

DrużynaMeczeZ-PPunktySety
1. Brazylia 6 5-1 14 17:9
2. Serbia 7 4-3 11 16:15
3. Włochy 6 3-3 11 13:10
4. Australia 7 1-6 3 6:18
Komentarze (0)