Podopieczni Sebastiana Świderskiego przystąpią do rywalizacji z CAI Voleibol Teruel zaledwie kilka dni po utraceniu szans na walkę o medale w PlusLidze. W miniony weekend po raz drugi przegrali oni 0:3 z PGE Skrą Bełchatów, w związku z czym na płaszczyźnie ligowej pozostała im zaledwie batalia o miejsca 5-12. Trójkolorowi okazali się wyraźnie gorsi od faworyzowanych bełchatowian, nawiązując z nimi walkę zaledwie w pojedynczych setach całego dwumeczu.
[ad=rectangle]
- Cieszy postawa chłopaków, którzy w trzeciej partii wierzyli i walczyli do końca. Potrafili się przeciwstawić Skrze i zaryzykować. Szkoda tego seta, bo prowadziliśmy wielokrotnie trzema, czterema punktami. Koncentracja gdzieś jednak uciekała i przeciwnik nas doganiał. W końcówce zadecydowało przede wszystkim doświadczenie gospodarzy. My takich spotkań o stawkę nie rozgrywamy co dzień. Oni, chociażby w Lidze Mistrzów, praktycznie co tydzień - komentował trener ZAKSY po sobotniej porażce w Bełchatowie.
Liga a europejskie puchary to jednak w bieżącym sezonie dla kędzierzynian dwie odrębne historie. Pierwsza wypełniona jest cierpieniem i licznymi niepowodzeniami, natomiast druga rysuje się w znacznie bardziej optymistycznych barwach. Gracze z Opolszczyzny stosunkowo pewnie wyeliminowali w dwóch pierwszych rundach czołowe drużyny z Finlandii, Tiikerit Kokkolę oraz VaLePę Sastamala, zaś w kolejnej, po "złotym secie", okazali się lepsi od tureckiego Arkasu Izmir. Niespodziewanie, ponieważ w rewanżu na obcej ziemi wystąpili aż bez sześciu znaczących zawodników, w tym między innymi dwóch rozgrywających.
Mistrzowie Hiszpanii, będący najbliższym rywalem ekipy z Kędzierzyna-Koźla, trafili do Pucharu CEV poprzez zajęcie 3. miejsca w grupie B Ligi Mistrzów. Rywalizowali w niej między innymi z Jastrzębskim Węglem, dwukrotnie ulegając mu 0:3. Zakończyli zmagania z łącznym dorobkiem 7 punktów. 4 z nich wywalczyli w starciach z Markiem Union-Ivkoni Dupnica (3:0 i 2:3), zaś 3 dzięki wygranej 3:0 nad potężnie osłabionym Lokomotiwem Nowosybirsk. W krajowej lidze zajmują z kolei aktualnie 2. pozycję (13 zwycięstw, 3 porażki), znajdując się dwa "oczka" za plecami Unicajy Almeria.
W szeregach zespołu z Półwyspu Iberyjskiego próżno szukać nazwisk, które powaliłyby na kolana przeciętnego kibica siatkówki. Motorem napędowym zespołu jest doświadczony, wielokrotny reprezentant Hiszpanii, 31-letni atakujący Juan Carlos Barcala. Ciekawą postacią jest także 24-letni Wenezuelczyk Jesus Chourio, mogący równie dobrze występować zarówno po przekątnej z rozgrywającym, jak i na środku siatki.
Siatkarze z Teruelu przystąpią do potyczki w hali Azoty w najsilniejszym możliwym zestawieniu. Tego samego nie można natomiast powiedzieć o ZAKSIE, w składzie której zabraknie Pawła Zagumnego oraz Jurija Gladyra. Mimo tych dwóch absencji kędzierzynianie pozostają zdecydowanym faworytem pojedynku. Dość powiedzieć, że bukmacherzy przeciętnie płacą za ich zwycięstwo około siedem razy mniej niż w przypadku ekipy z Aragonii.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Cai Voleibol Teruel/ 04.03. (środa), godz. 18:00