W niedzielnym (2 marca) starciu pomiędzy Treflem Gdańsk a GKS-em Katowice można było spodziewać się zaciętej rywalizacji. Pierwsza z wymienionych ekip wciąż ma szansę na play-offy, a druga musiała wygrać, by zachować szansę na utrzymanie w PlusLidze.
Premierowa odsłona przyniosła zaciętą rywalizację, bo w końcówce miał remis 21:21. Wówczas GKS wypracował trzy piłki setowe i mimo że nie wykorzystał dwóch pierwszych, to w ostatnim momencie zamknął partię.
Drugi set został zdominowany przez gospodarzy, którzy odskoczyli w połowie i kontrolowali boiskowe wydarzenia. Z minuty na minuty ich przewaga rosła, przez co ostatecznie zwyciężyli do 16.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
GieKSa była jednak w stanie udanie odpowiedzieć. Przewaga zdobyta w trzeciej partii (16:10) pozwoliła im na to, by do samego końca utrzymać prowadzenie. W efekcie katowiczanie zwyciężyli 25:18 i byli o krok od triumfu w meczu.
Zespół z Trójmiasta nie dał jednak za wygraną. Zaprezentował się lepiej w czwartym secie, w którym wypracował przewagę i utrzymał ją do końca. Tym samym Trefl doprowadził do decydującej partii.
W tie-breaku gdańszczanie odskoczyli na 9:5 i postawili rywali w trudnej sytuacji. Po wypracowaniu pięciu piłek meczowych Trefl wykorzystał trzecią i tym samym wysłał GKS do pierwszej ligi.
Porażka katowiczan sprawiła, iż po dziewięciu latach pożegnają się z PlusLigą. Trefl z kolei zajmuje teraz 10. miejsce i wciąż jest w grze o miejsce w fazie play-off.
PlusLiga, 27. kolejka:
Trefl Gdańsk - GKS Katowice 3:2 (23:25, 25:16, 18:25, 25:20, 15:11)
MVP: Aliaksei Nasewicz (Trefl)