Udany rewanż lubinian po batalii - relacja z meczu Jastrzębski Węgiel - Cuprum Lubin

W meczu 26. kolejki PlusLigi, Jastrzębski Węgiel po zaciętym spotkaniu poległ przed własną publicznością z Cuprum Lubin. Tym samym lubinianie zrewanżowali się za porażkę w I rundzie.

Przed tą konfrontacją JW miał jeszcze szanse na zajęcie 3. miejsca na koniec fazy zasadniczej, ale musiał zdobyć komplet punktów w rywalizacji z Cuprum i liczyć na to, że Lotos Trefl Gdańsk nie wywalczy żadnego oczka w warszawie. 
[ad=rectangle]
Początek starcia wskazywał, że będzie ono bardzo wyrównane (10:10). Dobrze w ekipie przyjezdnych grał Łukasz Łapszyński, ale nikomu nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi (16:16). Walka punkt za punkt trwał aż do gry na przewagi, w której więcej zimnej krwi zachowali Miedzowi i to oni zwyciężyli do 28.

Na boisku Jastrzębski oraz Cuprum zazwyczaj kończyły swoje pierwsze akcje i po 1. fazie drugiej odsłony na tablicy świetlnej widniał remis - 12:12. Od tego momentu zaczęli przyspieszać gospodarze, natomiast sprawy w swoje ręce postanowili wziąć Krzysztof Gierczyński i Michał Masny (15:13). Wprawdzie w końcówce lubiński zespół było stać na zryw (20:19), lecz dobre zagrywki Alena Pajenka sprawiły, że ta część potyczki padła łupem Pomarańczowych (25:19).

Jastrzębianie byli na fali i wyszli na prowadzenie 11:8 w III secie. Jednakże błędy własne miejscowej drużyny sprawiły, że goście odrobili straty z nawiązką (13:14). Dmytro Paszycki i spółka poprawili grę w bloku, dzięki czemu odskoczyli przeciwnikom na trzy punkty (16:19). Podopieczni Gheorghe Cretu już nie dali się dogonić i triumfowali 25:20.

JW nie zamierzał się poddawać, a dobre zawody rozgrywał atakujący Mateusz Malinowski, który zmienił Michała Łaskę (9:7). W zespole z Lubina ciężar gry na swoje barki próbował wziąć Jeroen Trommel i to po jego skutecznym bloku siatkarze z województwa dolnośląskiego wyrównali (14:14). Ostatecznie wszystko miało się rozstrzygnąć, podobnie jak w inauguracyjnej partii, po grze na przewagi, którą tym razem lepiej rozegrali jastrzębscy zawodnicy (28:26), doprowadzając do tie-breaka.

Grzegorz Łomacz dobrze prowadził grę lubinian i został wybrany MVP meczu
Grzegorz Łomacz dobrze prowadził grę lubinian i został wybrany MVP meczu

Na boisku wciąż trwała wymiana ciosów, zaś jak ryba w wodzie czuł się Malinowski (8:6). Po zmianie stron wyższy bieg włączyli lubinianie, którzy odrobili straty (12:12). W końcowym rozrachunku szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili gracze Cuprum Lubin (14:16), wygrywając mecz 3:2.

Jastrzębski Węgiel - Cuprum Lubin 2:3 (28:30, 25:19, 20:25, 28:26, 14:16)

Jastrzębski Węgiel: Łasko (11), Masny (2), Pajenk (12), Czarnowski (10), Gierczyński (5), Quesque (8), Wojtaszek (libero) oraz Popiwczak, Filippov (1), Malinowski (18), Kosok (8), Formela (4).

Cuprum Lubin: Romać (17), Łomacz (3), Paszycki (17), Kadziewicz (7), Trommel (16), Łapszyński (20), Rusek (libero) oraz Siezieniewski (1), Gorzkiewicz, Gromadowski (10), Michalski (2).

MVP: Grzegorz Łomacz (Cuprum).

=> Tabela PlusLigi

Komentarze (6)
Rychubyd
21.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Poziom spotkania spadł, bo żaden zespół nie chciał wygrać tego meczu. Cuprum woli Gdańsk, bo wygrało tam w cuglach 3:0, a u siebie byli bliscy tie-breaka mimo braku Borowniaka. Niestety Jastrzę Czytaj całość
avatar
Czuczo Gomez
21.02.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Po 2 secie kiedy Jastrzębie zapewniło sobie 4 msc, Piazza wpuścił na boisko wszystkich rezerwowych, którzy i tak pomimo drastycznego spadku poziomu spotkania pokazali wolę walki i troszkę pomęc Czytaj całość
Rychubyd
21.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Właśnie o tym piszę. Bydgoszcz gra z Gdańskiem a Lubin z Jastrzębiem i to pasuje najbardziej Jastrzębiu. Mam nadzieję, że jutro do Radomia Transfer pojedzie w rezerwowym składzie. Nie ma sensu Czytaj całość
avatar
panda25
21.02.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To daje Lubinowi 5 miejsce, niezależnie od meczu Bydgoszczy z Radomiem. Oraz powtórkę z rozrywki w PO...
Czyli pary są już znane. 
Rychubyd
21.02.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wszystko ukartowane... Jastrzębioki nie chciały grać z lepszym Transferem, więc musieli ten mecz przegrać. Inaczej już jutro Jastrzębski szykowałby się na środowy mecz do Bydgoszczy, w której w Czytaj całość