Belgijska recepta na lidera? - zapowiedź meczu PGE Skra Bełchatów - Transfer Bydgoszcz

W Bydgoszczy bełchatowianie musieli się mocno postarać, żeby pokonać Transfer, mimo że dokonali tego w trzech setach. We własnej hali teoretycznie powinno być lepiej.

PGE Skra Bełchatów może ostatnie dni zaliczyć spokojnie do udanych. Po pokonaniu w sobotę Effector Kielce, drużyna rozpoczęła przygotowania do ostatniego meczu grupowego w Lidze Mistrzów. Miguel Falasca od razu zapowiedział, że szansę dostaną zmiennicy, a ci spisali się znakomicie i nie dali żadnych szans Jihostrojowi Czeskie Budziejowice.
[ad=rectangle]

Choć na boisku brakło Nicolasa Uriarte, Facundo Conte czy Mariusza Wlazłego, siatkarze, którzy zazwyczaj dostają mniej szans, świetnie zagrali przede wszystkim w polu zagrywki. - Ci zawodnicy  zaprezentowali dobrą siatkówkę, pokazali potencjał jakim dysponują. Być może powodem było to, że w tym meczu nie było większej presji. Tym razem pokazali, że są świetnymi zawodnikami, mam nadzieję, że jeszcze to udowodnią, kiedy dostaną kolejną szansę - podsumował szkoleniowiec PGE Skry.

Bełchatowianie w PlusLidze, dzięki korzystnemu wynikowi w Rzeszowie, powrócili na pozycję lidera. Dzięki odpoczynkowi, najważniejsi zawodnicy, mogli nabrać sił przed dwoma trudniejszymi spotkaniami, właśnie z Transferem Bydgoszcz oraz Lotosem Treflem Gdańsk (mecz zostanie rozegrany 4 lutego).

Hala Energia, podobnie jak w starciu w Lidze Mistrzów, wypełni się do ostatniego miejsca
Hala Energia, podobnie jak w starciu w Lidze Mistrzów, wypełni się do ostatniego miejsca

Podopieczni Vitala Heynena również rozegrali mecz w środku tygodnia, ale w ramach Pucharu Polski, gdzie walczyli z gdańszczanami o półfinał z... PGE Skrą. Wyprawa do Gdańska nie zakończyła się jednak powodzeniem, drużyna z Bydgoszczy poległa w czterech setach. - Największą przewagą Lotosu był atak. Zdobywali więcej punktów od nas i nie popełniali wielu błędów - podsumował Justin Duff.

W pierwszym meczu pomiędzy Transferem a mistrzami Polski, lepsi okazali się faworyzowani goście, choć sam wynik na to nie wskazuje, drużyna Heynena stawiła bardzo mocny opór. Belg był zadowolony z tego, co pokazali jego podopieczni, choć kilka dni później zagrali bardzo słabe spotkanie w Rzeszowie.

Przeciwko byłemu klubowi zagra na przykład Konstantin Cupkovic, to właśnie między innymi dobra postawa tego zawodnika ma wpływ na dobre miejsce w tabeli Transferu. Choć faworytami w Hali Energia będą gospodarze, prowadzeni przez szkoleniowca brązowych medalistów mistrzostwa świata zawodnicy, mogą zagrozić bełchatowianom.

PGE Skra Bełchatów - Transfer Bydgoszcz / sobota 31.01.2015, godz. 18:00

Źródło artykułu: