Akademicy postraszą kolejnego faworyta? - zapowiedź meczu Jastrzębski Węgiel - Indykpol AZS Olsztyn

W sobotnim meczu 20. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel powalczy o zwycięstwo z odbijającym się od dna Indykpolem AZS-em Olsztyn, który ma za sobą triumf nad Asseco Resovią Rzeszów.

Patrząc na tabelę PlusLigi, faworytem meczu w Jastrzębiu-Zdroju wydają się być gospodarze. Podopieczni Roberto Piazzy w dziewiętnastu spotkaniach odnieśli czternaście zwycięstw i z dorobkiem 39 punktów zajmują 5. miejsce w ligowym zestawieniu. Przedsezonowym celem Jastrzębskiego Węgla była walka o mistrzostwo Polski, lecz zespół w obliczu kadrowych problemów spisuje się nieco poniżej oczekiwań zarówno w rozgrywkach PlusLigi, jak i Ligi Mistrzów
[ad=rectangle]

Siatkarzy Jastrzębskiego Węgla czeka w końcówce rundy zasadniczej trudne zadanie. By uniknąć w pierwszej fazie play-offów konfrontacji z wyżej sklasyfikowanymi zespołami, nie mogą sobie pozwolić na wpadki. - Wszystko jest w naszych rękach, aczkolwiek będzie trudno. Przed sezonem wydawało się, że liga będzie podzielona na grupę mistrzowską i środkowo-dolną, ale przebieg rozgrywek zweryfikował te oczekiwania - przyznał Krzysztof Gierczyński.

Jastrzębianie od początku sezonu zmagają się z problemami kadrowymi, co ma istotny wpływ na wyniki. Ze względu na kontuzję ze składu wypadł Denis Kaliberda, a na domiar złego w grudniu urazu łokcia doznał Zbigniew Bartman. Przyjmujący przeszedł już operację i do gry będzie mógł wrócić dopiero za kilka tygodni. Pod koniec okienka transferowego działacze postanowili wzmocnić skład i do drużyny dołączył Guillaume Quesque.

Francuz wciąż nie prezentuje najwyższej formy, a niekiedy problemem jest brak boiskowego zrozumienia z kolegami z drużyny. Jednak z meczu na mecz Quesque spisuje się coraz lepiej i jest ważnym ogniwem trzeciej drużyny ubiegłorocznej Ligi Mistrzów. - Przyznaję szczerze, że nie daję z siebie jeszcze maksimum, szczególnie w ataku i zagrywce. Staram się jednak pomagać kolegom w linii defensywnej na tyle, ile mogę. Pracuję ciężko, aby w kolejnych tygodniach atakować coraz mocniej, bo zdaję sobie sprawę, że w tym elemencie zdecydowanie prezentuję się poniżej pokładanych we mnie oczekiwań. Koledzy przyjęli mnie bardzo ciepło, dlatego łatwiej było mi się zaaklimatyzować - argumentował francuski siatkarz.

Jastrzębianie w tym sezonie odnieśli komplet zwycięstw z niżej notowanymi drużynami. Jednak nie mogą oni lekceważyć Indykpolu AZS-u Olsztyn. Zespół z Warmii zajmuje co prawda 12. miejsce w tabeli, a na swoim koncie ma zaledwie pięć zwycięstw, lecz po tym jak trenerem Akademików został Andrea Gardini, drużyna zacząła prezentować się nieco lepiej. Debiut Włocha nie był udany, lecz bez wątpienia przełomowym momentem dla olsztynian było zwycięstwo nad Asseco Resovią Rzeszów. - Liga jest bardzo wyrównana i widać, że lepsze zespoły tracą punkty z tymi ze środka tabeli. Ale to jest chyba też spowodowane faktem, że meczów jest bardzo dużo. W takim wypadku łatwo gdzieś stracić koncentrację, potknąć się i przegrać - tłumaczył Gierczyński.

Dzięki zwycięstwu nad wicemistrzami Polski, Indykpol AZS zakończył serię pięciu meczów bez zwycięstwa. Triumf nad tak utytułowanym rywalem dodał Akademikom pewności siebie. - Jesteśmy szczęśliwi z wyniku i z niezłej gry w wielu fragmentach tego meczu, ale i z tego, że gdzieś tam idziemy do przodu. Mówiłem, że ciężko będzie nam zdobyć punkty z tymi najlepszymi zespołami, ale takie zwycięstwa, z którymkolwiek z tych wielkich polskich zespołów da nam wiarę w to, że będziemy w stanie do końca sezonu jeszcze wygrać to, co mamy do wygrania, czyli awans do dalszej fazy rozgrywek. Mam nadzieję, że będziemy grali tak jak dziś, a może i jeszcze lepiej, bo widać, że z meczu na mecz prezentujemy się coraz fajniej - mówił rozgrywający olsztynian, Maciej Dobrowolski.

W starciu z Pasami siatkarze z Olsztyna udowodnili, że nie można ich przedwcześnie skreślać. Teraz Indykpol AZS zmierzy się z kolejnym zespołem, który walczy o najwyższe cele. - Graliśmy przeciwko drużynie, która jest jedną z mocniejszych w Europie. Nie było to łatwe, ale jestem bardzo dumny z mojego zespołu, ponieważ dali z siebie wszystko na parkiecie, walczyli w każdym trudnym momencie i jestem z tego bardzo zadowolony. Dziękuję moim zawodnikom za ten mecz - przyznał trener olsztynian.

Jeśli olsztynianie podtrzymają dobrą dyspozycję, to stać ich na nawiązanie walki z jastrzębianami. Zadanie nie będzie jednak łatwe. W meczach drużyn z przeciwległych biegunów tabeli ważne jest utrzymanie koncentracji i unikanie błędów. Wiele zależeć będzie od dyspozycji atakujących. Zarówno Michał Łasko, jak i Grzegorz Szymański są w obecnych rozgrywkach czołowymi postaciami swoich drużyn. Czy Indykpol AZS stać na sprawienie kolejnej w tym roku niespodzianki? O tym przekonamy się w sobotni wieczór.

Jastrzębski Węgiel - Indykpol AZS Olsztyn / 17.01 (sobota), godz. 17:00. 

Źródło artykułu: