ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała siódmy mecz z rzędu. "Zrobiliśmy ogromny progres"

Pewne zwycięstwo nad BBTS-em Bielsko-Biała odnieśli w sobotę siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Jak przyznał szkoleniowiec Sebastian Świderski, celem zespołu było czwarte miejsce po pierwszej rundzie.

Zawodnicy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nie zwalniają tempa, mając na swoim koncie już osiem zwycięstw w tegorocznym sezonie PlusLigi. Sobotni pojedynek z BBTS-em Bielsko-Biała był siódmą wygraną z rzędu, a kędzierzynianie prezentowali się bardzo dobrze w każdym elemencie. - Przyjechaliśmy po komplet punktów. Kontrolowaliśmy cały mecz, może poza końcówką drugiego seta - przyznał kapitan kędzierzynian, Michał Ruciak.
[ad=rectangle]
Zespół z Kędzierzyna-Koźla przystąpił do pojedynku bez Łukasza Wiśniewskiego, który powoli wraca do formy po przebytej kontuzji. Chociaż zawodnik przyjechał do Bielska-Białej, nie pojawił się w meczowej dwunastce. Szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności mieli za to inni zawodnicy, którzy dotychczas spędzali więcej czasu w kwadracie dla rezerwowych. Przewaga, jaką w każdej partii wypracowywali sobie podopieczni Sebastiana Świderskiego była tak wysoka, że w końcówkach szkoleniowiec bez żadnych obaw mógł wpuścić na boisko zmienników.

ZAKSA dominowała przede wszystkim w kontrataku, wykorzystując akcje po obronach uderzeń przeciwników. Mocnym punktem kędzierzynian był również blok, którym punktowali jedenaście razy. Po raz kolejny w tym sezonie z bardzo dobrej strony pokazał się rozgrywający Paweł Zagumny, będąc prawdziwym kreatorem gry drużyny gości. - Zagraliśmy mądrze w ataku, nie było "podpalania się" w polu serwisowym i obronie. W ciągu ostatnich tygodni zrobiliśmy ogromny progres. Cieszę się, że w końcu spokojnie gramy naszą siatkówkę - powiedział po spotkaniu w Bielsku-Białej, trener Świderski.

Po pierwszej rundzie sezonu zasadniczego, kędzierzynianie plasują się na piątej lokacie w ligowej tabeli. Czwarte miejsce, które ostatecznie zajęli siatkarze Jastrzębskiego Węgla było bardzo blisko i według regulaminu, premiowałoby ono rozstawieniem podczas losowania par VII rundy Pucharu Polski. Mecze odbędą się tuż przed świętami, 23 grudnia. - Nie chcieliśmy stracić seta, bowiem wciąż mieliśmy szansę na zajęcie czwartej lokaty, co było naszym celem. Przyjechaliśmy po zwycięstwo, dlatego jestem zadowolony z wyniku oraz gry - dodał szkoleniowiec ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Źródło artykułu: