LE siatkarek: Turczynki ze złotem

W pierwszym meczu Turcja wygrała 3:1 z Niemcami i do zwycięstwa w Lidze Europejskiej potrzebowała dwóch wygranych setów. W rewanżu podopieczne Ferhata Akbasa również oddały tylko jedną partię.

W tym artykule dowiesz się o:

Premierową odsłonę lepiej rozpoczęły Turczynki, które na pierwszej przerwie technicznej prowadziły 8:5. Miejscowe nie potrafiły znaleźć recepty na świetnie dysponowane rywalki, dodatkowo same popełniały sporo błędów. Atakujące albo nadziewały się na blok, albo posyłały piłki daleko w aut. Nic więc dziwnego, że po chwili ich strata do prowadzących wynosiła aż osiem "oczek". W końcówce zadziałał niemiecki blok, zawodniczki prowadzone przez Giovanniego Guidetiego zdobyły w tym elemencie trzy punkty z rzędu. Ich pogoń jednak na tym się zakończyła.
[ad=rectangle]  
Drużyna z Niemiec kontynuowała dobrą grę (3:1). Tym razem walka była zacięta, choć Turcja próbowała przejąć inicjatywę, to minimalna przewaga leżała po stronie ubiegłorocznych triumfatorek. Na drugiej przerwie technicznej prowadziły 16:12, ale za chwilę pogubiły się całkowicie. Po nieudanej kiwce Leny Mollers był remis po 17. Podopieczne Ferhata Akbasa pokazały swoją siłę w bloku, a na prawym skrzydle wszystkie piłki kończyła Yeliz Basa. Dotknięcie siatki przez miejscowe pozwoliło Turczynkom wygrać drugą partię. Oznaczało to, że niezależnie od końcowego wyniku spotkania, to na szyjach ekipy gości zawisną złote medale.

Trzeci set również był zacięty. Niestety oba zespoły nie ustrzegły się błędów, co obniżyło poziom finałowego widowiska. Kiedy wydawało się, że Turcja pewnie wygra 3:0, Niemki się nie poddały i po serii udanych zagrań to one rozstrzygnęły tę część meczu na swoją korzyść.

Po zmianie stron do pierwszej przerwy technicznej gra znów toczyła się punkt za punkt. Później Turcja włączyła "piąty bieg" i miała pięć "oczek" przewagi. Ta różnica utrzymała się do końca, po nieudanej obronie Niemek Turczynki mogły rozpocząć swój taniec radości.

Najskuteczniejszą zawodniczką była Kubra Akman, która zdobyła 18 punktów.

- Turcja pokazała bardzo dobrą siatkówkę i zasłużyła na zwycięstwo. Po tych dwóch spotkaniach musimy przyznać, że różnica między zespołami była duża. Ligę Europejską rozpoczynaliśmy bez wielkich oczekiwań i cieszę się, że udało się nam dotrzeć do finału - przyznał niemiecki szkoleniowiec.

- Z całego serca dziękuję swojej drużynie i całemu sztabowi szkoleniowemu. Jestem niezwykle szczęśliwy, że z takim młodym zespołem udało mi się triumfować w tegorocznej Lidze Europejskiej - skomentował z kolei trener Turcji.

Niemcy - Turcja 1:3 (19:25, 23:25, 25:20, 20:25)

Niemcy: Apitz, Izquierdo, Brandt, Stigrot, Geerties, Pettke, Thomsen (libero) oraz Poll, Mollers, Lippmann, Aulenbrock

Turcja: Cetin, Akman, Basa, Ismailoglu, Yurtdagulen, Akin, Orge (libero) oraz Dilik, Uslupehlivan, Arisan, Yilmaz

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: